Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2020

"Poza rytmem" - Brittainy C.Cherry

"Nie można w pełni wyzdrowieć jeśli się udaje, że pęknięcia nie istnieją". Moje ostatnie spotkanie z tą autorką miało miejsce najprawdopodobniej w zeszłym roku. A może i dwa lata temu, jakoś w grudniu. Ale dobrze je pamiętam. Czytałam wtedy "Wodę, która niesie ciszę" i pamiętam, że się w tym zakochałam. Uznałam więc, że trzeba sięgnąć po kolejną pozycję od niej. "Poza rytmem" było akurat jednym z najnowszych jej wydań, dlatego właśnie na to się skusiłam, totalnie pomijając serię "Żywioły", którą zaczęłam. I wydaje mi się, że dzięki niej ponownie złapałam "wiatr w żagle" - czytam tak, jak kiedyś. Oto kilka słów o książce... Poznali się w szkole średniej: on - nieśmiały i wycofany, dręczony przez rówieśników, ona - lubiana, utalentowana i wiecznie starająca się dogodzić matce. Ich młodzieńcze uczucia były napra...

"Szukając Alaski" - ekranizacja powieści Johna Greena

" -Po tym wszystkim ciągle wydaje mi się, że jedyne wyjście to proste i szybkie wyjście - ale wybieram labirynt. Labirynt jest do bani, ale i tak go wybieram". Nadszedł ten długo wyczekiwany przeze mnie czas, kiedy znajduję w sobie siłę, żeby coś napisać - i oto jestem. Do tego nie z byle czym!  Jakiś czas temu narzekałam, że "Szukając Alaski" powinno zostać zekranizowane - i tak się stało. Książka Johna Greena otrzymała 8-odcinkowy serial, który zeszłej nocy udało mi się obejrzeć, a ten wpis to tylko moja opinia na temat niego i rozpamiętywanie tej niesamowitej historii, którą wcześniej poznałam na papierze. Skupię się głównie na tym, jak bardzo odwzorowany na książce jest serial, czego mu brak i w czym był - być może - lepszy. Poza tym wspomnę też o bohaterach i muzyce oraz o tym, czy sprostało to oczekiwaniom czytelników.  ...