Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2018

"Pax" - historia o chłopcu i jego lisie (lub lisie i jego chłopcu)

Do "Pax" podejść było wiele, ale niewiele okazji żeby naprawdę po niego sięgnąć. Przez jakiś czas był dla mnie nieosiągalny, a tak się składa że na ten moment m u s z ę znać treść więc sobie go jakoś zorganizowałam. No i przeczytałam. Niektórzy twierdzą że to coś na miarę "Małego Księcia". Jak dla mnie to stek kłamstw. Dlaczego? Dlatego, że mimo iż książka faktycznie była dobra, z tą lekturą jest jak dla mnie nieporównywalna. Nawet jeśli jest dłuższa, nowsza czy ma ładniejszą okładkę. Choć tak szczerze to żadna z nich mi się nie podoba, ALE mniejsza o to. Pax to odrębna historia, inny autor, inne czasy i zupełnie nowi bohaterowie. I choć znajdują się tu pewne podobieństwa, to nieważne. To po prostu nie to samo i już. "Pax" to opowieść o chłopcu i jego lisie (lub lisie i jego chłopcu). Peter znalazł go bezbronnego, zdanego na siebie, i przygarnął. Oswoił zwierze które powinno żyć wśród swoich. Był jego przyjacielem i opiekunem. Nadchodzi je...

"Upadli" - książka poniżej moich oczekiwań?

Sam tytuł mówi, że książka w której pokładałam duże nadzieje, tym razem zawiodła. Ale od początku. Przychodzę do Was z recenzją trochę później niż zamierzałam. Musiałam się "ogarnąć" i nadrobić trochę rzeczy jeśli chodzi o tę lekturę. W sumie to już dawno miałam zabrać się za film, ale tym razem się powstrzymałam i najpierw przeczytałam. Obejrzałam ekranizację tylko i wyłącznie dla porównania (i dlatego, że zmusiła mnie do tego przyjaciółka, wciąż spojlerując). Więc, nie przedłużając, zacznijmy... "Upadli" to opowieść o dziewczynie na pozór zwykłej i nie wyróżniającej się. Nastolatce, która popełniła błąd i uczy się żyć od nowa na świecie, na którym była już tak wiele razy... Po okropnym wypadku bohaterka musi przenieść się do nowej szkoły. Ponurego, ciemnego miejsca, które na broszurze wydawało się takie przyjazne... To tu ma zacząć od nowa i ochłonąć po wydarzeniach, które ją prześladują. Luce już pierwszego dnia ściąga na siebie uwagę miejscow...

"Wiecznie żywy" - zombie od dobrej strony

Ta książka zawsze kojarzyła mi się z filmem - bo to film obejrzałam najpierw. W sumie to nie wiedziałam że powstał on na podstawie powieści. Może w którymś momencie o tym wspomniano, ale ja tego nie zauważyłam. Dlatego kiedy zobaczyłam tę książkę od razu wiedziałam, że muszę ją mieć. Pierwsze wydanie ukazało się pod tytułem "Ciepłe ciała". Wyglądało tak: Był taki moment, kiedy potrzebowałam czegoś na wzór takich książek. Czegoś z dreszczykiem i czegoś czego jest dużo. Mam podzielne zdanie na temat zombie. Za filmami z ich udziałem za szczególnie nie przepadam, a książki przeczytałam może ze trzy. Dwie dały radę, jedna odpadła. Różnie się ich nazywa. Czasami są to Truposze, czasami Martwi, często Zakażeni/Zarażeni. Szczególnie znane jest po prostu 'Zombie". Dla mnie osobiście jest to najbliższa nazwa, jak dla każdego z nas. Jednak nie robi mi to większej różnicy. Oglądałam "Wiecznie Żywy" około trzech lat temu, a parę dni temu postanowiłam odś...