Myślałam, że nie znajdę drugiej takiej książki jak "Promyczek". A potem w moje ręce wpadło "Nasze życzenie"... "Dla Bonnie Farraday muzyka jest całym życiem. Dziewczyna zapisuje każdą nutę w sercu. Dostrzega, że Cromwell ucieka przed swoją przeszłością. Próbuje trzymać się od niego z daleka, ale coś sprawia, że ciągle do niego wraca". Oboje są młodzi, oboje kochają muzykę. Oboje cierpią i skrywają tajemnice. Nie wiem jak ubrać w słowa to, co czułam. Nie sądzę, że zrobię to dobrze, gdyż dawno nie miałam takiego zawieszenia. "Nasze życzenie" było, po kolei; delikatnie irytujące - zwyczajne - w porządku - dobre - wciągające - uderzające - spektakularne i wreszcie - właśnie, jakie? "Bonnie jest kolorem w jego ciemności, Cromwell jest biciem jej serca". Cromwell to typowy bad boy książkowy. Nie od samego początku porywa charakterem czy sposobem bycia, a wręcz odtrąca. Bonnie natomi...