„Jak pięknie jest być
człowiekiem.
Że możemy zasypiać,
topiąc się
we łzach
bólu,
ale obudzić się wraz z
kolejnym świtem,
w nowy dzień,
z suchymi oczami".
Nie wiem nawet, od czego mam zacząć. Jak w ogóle recenzuje się poezję? I czy wypada ją recenzować?
Zazwyczaj nie po drodze mi z tą formą literatury, ale tak się złożyło, że święta coraz bliżej, a oto i mój prezent. Dodatkowo, wzięłam tę książkę głównie ze względu na jedną z autorek, których twórczość już znam i kocham.
"Do dziewczyn, które czuły zbyt wiele"... Już sam tytuł jest niezwykle interesujący i zdawało mi się, że mogę się z nim utożsamić. Bo wiem i widzę, że czuję zbyt wiele...
"Bestsellerowe autorki Brittainy C. Cherry i Kandi Steiner po raz pierwszy jednoczą siły w tym niezwykłym, pełnym emocji połączeniu prozy i poezji. Pisane przez niemal dwa lata Do dziewczyn, które czuły zbyt wiele są intymnym i szczerym zbiorem kobiecych emocji we współczesnym świecie, który często pozostaje głuchy i obojętny na uczucia.
Mówiąc o takich wartościach jak miłość, strata i nadzieja, "Do dziewczyn, które czuły zbyt wiele" jest podróżą ku poznaniu i uleczeniu złamanych serc.
To również list. Do Was, do nich, do nas – do świata. Nieważne, czy jest jasny, słoneczny dzień gdy wszystko wydaje się doskonałe, czy też mroczna, ponura, deszczowa noc, pełna przytłaczającej bezradności. Przeżyjecie to, przetrwacie, czując wszystkie te chwile – i te błogie, jak i te pełne bólu.
Do wszystkich, którzy nię lękają się uczuć, do odważnych dusz, które wsłuchują się w bicie swoich serc i nie obawiają się zwrócić ku komuś, jeśli czują, że ich serca biją tym samym rytmem. Do dziewczyn i chłopaków. O miłości którą czasem dzielimy, i miłości, którą zbyt często skrywamy.
I ponad wszystko – to do Ciebie, drogi czytelniku".
Jeśli coś w tych czasach jest jeszcze szczere i prawdziwe, na pewno jest to poezją.
Ciężko w ogóle ubrać w słowa opinię o czymś, co czytało się dosłownie przez piętnaście minut, a co jednocześnie poczuło się całym sercem i duszą.
Potrafiłam przystosować się do każdej sytuacji opisanej w wierszach tych dwóch autorek, jednocześnie budząc w sobie raniące, acz pouczające wspomnienia.
To mnie przeszyło. Na wylot.
To wszystko to, o czym nie chcę pamiętać - wszystko to, co starałam się wymazać i czego nie potrafiłam zrozumieć. Teraz jest w książce, zamknięte w słowach.
To również wszystko to, co sprawiało, że chciało mi się wstawać z łóżka i czekać na coś, aż to COŚ się stanie.
Te wiersze są wyrazem bólu dziewczyn (i nie tylko dziewczyn) na całym świecie. Ich uczuciami, o których tak często przecież nie potrafią mówić.
Chcę tu wracać. Chcę to czytać tak długo, jak długo te uczucia będą dla mnie niezrozumiałe i niepojęte.
Znalazłam tu siebie.
- Książkomaniaczka
Komentarze
Prześlij komentarz