Przejdź do głównej zawartości

"Może tym razem" - Kasie West




"Najbardziej przeraża mnie to, że nigdy nie wydostanę się z tego miasteczka. (...) Że jeśli coś osiągnę, to tylko tutaj".









































Przeraża mnie fakt, że nie miałam czasu zrobić lepszego zdjęcia, ale mniejsza o to - dzisiaj trochę o książce! 

Kolejna pozycja od Kasie, kolejna love story i kolejni bohaterowie, których czytelnicy pokochali. "Może tym razem" wreszcie zawitało na mojej półce, a jako, że książki od tej autorki są, nie ukrywajmy, niezbyt wymagające i nieskomplikowane, szybko udało mi się coś o tym napisać.

Zanim powiem trochę o fabule, zaznaczę jeszcze, że warto sięgnąć po inne lektury od Kasie West. Lekkie i przyjemne, a do tego naprawdę urocze! 

























Sophie słynie głównie z tego, że gości na wszystkich okolicznościach w swoim miasteczku - głównie dlatego, że jest najlepszą kwiaciarką, a jej kompozycje zapierają dech w piersi. 

Dziewczyna marzy o karierze projektantki w Nowym Jorku - ale na razie utkwiła tutaj, pomagając przy imprezach razem ze swoją najlepszą przyjaciółką. 

Jednak kiedy do miasta przyjeżdża znany kucharz wraz ze swoim synem - Andrew - coś w Sophie się zmienia. Jest bardziej zdystansowana niż zazwyczaj i nawet nie myśli o tym, żeby zaprzyjaźnić się z chłopakiem, a już na pewno nie z nowym szefem kuchni. 

Okazuje się jednak, że Andrew pojawia się w tych samych miejscach co ona - dokładnie dziewięć razy, od pogrzebów po Święto Niepodległości. Zatem ich spotkania są nieuniknione. 

Z czasem Sophie zaczyna przyzwyczajać się do obecności Andrew, a może nawet coś do niego czuć, tylko że... on wyjeżdża. 

W tej sytuacji dziewczyna nie może pozwolić sobie na miłość. To na pewno skończyłoby się dla niej złamanym sercem - szczególnie teraz, kiedy naprawdę widzi w Andrew przyjaciela. 

















O książkach Kasie West zawsze mam to samo do powiedzenia - szybka lektura dla zabieganych. Totalnie niezobowiązująca, urocza i w zasadzie delikatnie przewidywalna. 


Ale to nie czyni jej złą. 


Lubię książki tej autorki właśnie dlatego, że mogę przy nich odpocząć. To chwila wytchnienia pośród trudnych lektur, nad którymi trzeba się głowić całymi nocami. Powiedziałabym nawet, że to bardzo dobra odskocznia. 


"Może tym razem" to kolejna powieść, która pokazuje, jak ważne jest dawanie drugich szans. Poza tym przypomina, jak ważne są przyjaźnie i wiara w siebie oraz to, że na wiele spraw nie mamy wpływu i nic nie dzieje się przypadkiem. 

Znajdziemy tu typowe dla Kasie dialogi między głównymi bohaterami oraz znane nam już charaktery, na których najprawdopodobniej się wzorowała. Dla fanów to pewnie jeszcze bardziej zauważalne, a ja, po przeczytaniu prawie wszystkich książek od Kasie, właśnie tak to czułam.

Różnorodne okoliczności, które wyznaczały bohaterom spotkania, były czymś nowym i przyznam, że bardzo mi się to podobało. A każde co raz bardziej zbliżało ich do siebie...

Ze swojej strony mogę jeszcze tylko powiedzieć, że to jest dokładnie to, czego od tej autorki mogłam wymagać. Zatem moje oczekiwania zostały spełnione. 




























- Książkoholiczka 

























Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wydawnictwo Insignis z nowymi premierami i pod nową nazwą? - co szykuje imprint, premiery i zapowiedzi

 

"Duma i uprzedzenie" - czyli klasyka gatunku

  "Człowiek w dramatycznej sytuacji nie zważa na etykietę przestrzeganą przez innych". Jane Austen to królowa romansu. Stworzyła klasyk, który po dziś dzień jest swego rodzaju wyznacznikiem dla wielu innych pisarzy i twórców historii miłosnych. A, jak wiadomo, z klasyką nie sposób się sprzeczać.  Nie obawiałam się w zasadzie niczego, a już na pewno nie tego, że autorka mnie zawiedzie. W tej sprawie się nie pomyliłam; historia Elizabeth była mi bliższa, niż z początku się spodziewałam że będzie. I do tej pory mocno nią żyję. Miłosne rozterki, rodzinne konflikty i kłamstwa... wszystko to za sprawą tytułowej dumy i uprzedzeń.  Jak daleko zaprowadzą one bohaterów? "Na początku zeszłego stulecia niezbyt zamożny ojciec pięciu córek nader często musiał zadawać sobie pytanie: kiedyż to w sąsiedztwie pojawi się jakiś odpowiedni kawaler? A kiedy już się pojawił, następowały dalsze perypetie, które Jane Austen z upodobaniem opisywała. "Duma i uprzedzenie" uważana jest za ...

"Yellowface" - rynek wydawniczy okiem autorki trylogii "Wojen makowych"

  "Taki już los człowieka, który opowiada historie. Stajemy się niekiedy ogniskami, w których skupia się makabra".