"Nie sposób cofnąć się w czasie i sprawić, by przeszłość wyglądała inaczej, ale można zrobić krok naprzód, stać się kimś, kto p a m i ę t a".
Dzień dobry (lub dobry wieczór), oto od czego zacznę:
Muszę sobie raz na zawsze przysiąc, że nie zajrzę więcej najpierw do serialu, a następnie do książki. Okazuje się, że to dosyć istotne w moim przypadku.
Ledwo co dobrnęłam do końca, ale nie przez treść - przez to, że to było już coś, co znam, rozumiecie? Serial wciągał i był genialny, a ta część powieści była jednak dużo lepsza od pierwszej, przynajmniej dla mnie.
Ale nie było już tego elementu zaskoczenia.
A to wiele odbiera.
Jednak ostatecznie cieszę się, że "Ukryte ciała" wreszcie wyszły po polsku i do tego w filmowej okładce. Bardzo chciałam żeby te dwie części stały koło siebie, chciałam koniecznie wrócić do tej historii, skoro tak polubiłam ekranizację.
Bo Joe ma, mimo wszystko, jednak sporo mądrych rzeczy do powiedzenia...
"Powraca budzący skrajne emocje i urzekająco socjopatyczny Joe Goldberg! Kontynuacja cieszącej się dużą popularnością debiutanckiej powieści "Ty".
Trzydziestoparoletni Joe Goldberg ma wprawę w ukrywaniu zwłok - przez ostatnie dziesięć lat pozbył się czterech ciał, ofiar swych bezowocnych poszukiwań miłości. Teraz zmierza do Los Angeles, miasta drugiej szansy, zdecydowany zapomnieć o przeszłości i zacząć od nowa. W Hollywood Joe bez trudu integruje się z nowym środowiskiem – jada guacamole, pracuje w księgarni, flirtuje z sąsiadką - dziennikarką. Jednak cały czas ogląda się przez ramię, a czyny z przeszłości nie dają mu spokoju. A przecież on tylko szuka prawdziwej miłości!
Gdy poznaje nową dziewczynę, która coraz bardziej go fascynuje, nie chce jej skrzywdzić, pragnie być z nią na zawsze. Tylko jeśli ona odkryje, co zrobił, być może nie będzie miał wyboru…"
I właściwie niewiele tu zmian poza tym, że nowa wybranka naszego Joego to totalnie inna partia niż ta pierwsza, od której wszystko się zaczęło.
Love i Joe są różni - a jednak tak podobni. Oboje mają trudną przeszłość i oboje skrywają tajemnice.
Trzeba zaznaczyć, że serial pomija dużo spraw, które jednak w ostatecznym rozrachunku nie są tak ważne - ale jednak mają miejsce.
Aktorzy skupiają się na tym, co najważniejsze i choć serial to również narracja Joego, to w książce jest jej, jak wiadomo, dużo więcej, dzięki czemu łatwiej się w to wszystko wczuć - i poznać jego umysł.
Książka nie zwiastuje też tego, co ostatni odcinek serialu.
W mojej opinii, jako czytelnika i oglądającego, wydaje mi się, że tu powinno się to skończyć, ale wygląda na to, że wątek będzie ciągnięty dalej. Tak mówi Netflix.
Powieść Caroline Kepnes jest uwielbiana na całym świecie nie tylko za wątek kryminalny, ale również za wątek miłosny, który pokazuje jak niebezpiecznym uczuciem jest właśnie ta miłość. Jak wiele człowiek może dla niej poświęcić i jak wiele może przez nią stracić.
Narracja, choć różna od tej, którą znam na co dzień, była dodatkowym plusem. Bo jak inaczej dostać się do umysłu kogoś takiego jak nasz główny bohater?
Joego ściga przeszłość, a myśl o wspaniałej przyszłości z Love napawa go nadzieją na to, że może stać się kimś lepszym.
Ale czy ta dwójka przetrwa próbę, która ich czeka?
- Książkomaniaczka
Komentarze
Prześlij komentarz