Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2020

"Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek" - przejmująca historia powojennej miłości i wzruszającej przyjaźni

"Może książki mają jakiś instynkt, który prowadzi ich do właściwych czytelników?" Na "Stowarzyszenie..." polowałam już naprawdę bardzo długo, a że nadarzyła się okazja, wypadało spróbować! Od roku mocno wstrzymywałam się przed obejrzeniem filmu, a teraz wreszcie mogłam to zrobić - po przeczytaniu, oczywiście. Dzięki temu mam dużo szerszy obraz, a historia jest mi bliższa. Podczas kwarantanny czytanie mi nie szło, ale ta powieść wyjątkowo zdobyła moje serce... "Londyn, 1946 rok. Juliet Ashton po udanym debiucie literackim zastanawia się nad tematem na nową powieść. Ale w sytuacji, gdy kraj leczy rany po działaniach wojennych, wymyślenie odpowiednio interesującej fabuły jest bardzo trudne.  Niespodziewanie Juliet otrzymuje od czytelnika książki niecodzienny list. Dowiaduje się z niego m.in. o powstaniu na wyspie Guernsey Stowarzyszenia Miłośników Literatury i Placka z Kartolanych Obierek. Zaintrygowana odpisuje nieznajo...

Napisz to, co czujesz - czyli jak wyróżnić się z tłumu

Pomyślałam o tym wpisie siedząc nad swoimi pracami, pod którymi od lat podpisuję się anonimowo. Na myśl przyszły mi moje początki i jako że miałam wgląd w stare prace, wyciągnęłam z tego wnioski. Dziś powiem Wam trochę o tym, jak zaczęła się moja przygoda z pisaniem i z blogiem. Jak ubieram w słowa to co myślę i co mnie inspiruje - czego należy unikać i jak wyróżnić się z tłumu (bo to ważne, żeby nasz kontent był oryginalny). W zależności od tego, co zamierzacie pisać, to musi iść spod Waszej (i wyłącznie Waszej!) ręki. Modnie jest zapożyczać słowo na czasie, pisać o tym co jest na topie, ale jeśli tego nie czujecie, to po prostu tego nie róbcie. Jeśli to opowiadanie czy powieść, musicie wiedzieć że to coś niepowtarzalnego i że nikt inny tak tego nie przedstawi. Pełno jest historii, które poznałam już po kilka razy pod innymi nazwiskami. Są poczytne i wiadomo, że się sprzedadzą, ale jeśli będziecie pisać z powołania, powinno Was interesować to, by wyszło...

"Blizny" - Lucy van Smit

"- Tak właśnie postępują rodzice. Zawsze, kiedy ich potrzebujemy, zawodzą.  - Ale dlaczego musza przez to cierpieć dzieci? - pytam.  - Dzieci zawsze będą cierpieć. - Lukas się uśmiecha. - Ja nauczyłem się walczyć". Od bardzo dawna nie czytałam książki, która byłaby dla mnie tak interesująca. Sama nie wiem czemu to akurat "Blizny", bo niczym szczególnym się chyba nie wyróżniają, a nawet zakładam, że gdybym czytała tę książkę rok temu, pewnie byłoby tu więcej krytyki niż pochwał.  Ale coś w sobie miała. Codziennie do niej siadałam, czytałam i analizowałam. Bo jest na swój sposób jedyna w swoim rodzaju, może trochę dziwna, ale nadal - jedyna.  Nie chciałam nic w siebie wmuszać, bo przesyt nie jest dobry. Ale na tej historii zleciały mi zaledwie trzy dni. I bardzo dobrze wspominam czas z tą lekturą.  Dlaczego?  O tym dalej.  ...

"Larista. Wysłannicy" - miłe zaskoczenie w polskiej literaturze?

"Wszystko przemija, miłość do pierwszej, ukochanej dziewczyny, ale również  tęsknota za nią, wyobrażenie wspólnej przyszłości. Życie podsuwa nam jednak nowych ludzi, których poznajemy, tworzy nowe sytuacje, które dają radość, dodają otuchy, napawają nadzieją na przyszłość". Pragnę zaznaczyć, że kiedy kupowałam tę książkę na wyprzedaży, byłam pewna, że jest to literatura zagraniczna. Jednak zdziwiłam się, kiedy zaczęłam czytać - bo okazało się, że autorką jest polka posługująca się pseudonimem. Jak Mróz - wiecie o co chodzi? Nie byłam z tego powodu zadowolona i nie ukrywam tego; wielokrotnie zaznaczałam, iż czytam tylko to, co wyszło na skalę bardziej ogólną. No ale już zaczęłam, więc wypadało skończyć. Jak napisałam w tytule wpisu, wygląda na to, że jednak wcale nie było tak źle... "PRZEPOWIEDNIA, KTÓRA ZMIENIŁA LOSY CAŁEGO RODU  MIŁOŚĆ, KTÓRA ZMIENIŁA ŻYCIE JEDNEJ DZIEWCZYNY  Larysa wł...