"Ludzie, których spotykamy w naszym życiu w niewłaściwym czasie, są po prostu niewłaściwymi ludźmi. Zagubionymi w czasie".
O Marco słyszałam już wiele rzeczy, a swego czasu, byłam nawet bardzo zafascynowana jego kontentem.
I pomijając to luźne i robione na szybko zdjęcie, które widzicie na górze, ciężko oddać piękno jego książki nie tyle pod względem tekstu, co pod względem grafiki. To jednak coś innego - coś namacalnego. Bo choć głos autora w seriach na YouTube jest specyficzny i jedyny w swoim rodzaju, to jednak dobrze jest analizować sobie wszystko po swojemu.
Miejsca z naszych snów. Miejsca, które rzeczywiście odwiedzamy. Miejsca, które mamy wrażenie że znamy i miejsca, do których chcemy wrócić. I te, od których uciekamy.
Pełno takich osobliwości w naszym dziwnym świecie...
Wyjątkowo nie zamieszczam opisu książki, bo moja opinia będzie którka i rzeczowa.
Kto zna Marco z YouTube, rozumie jego perspektywę i to, jak działa jego umysł. Dlatego też łatwiej zrozumieć książkę, jeśli miało się z nim do czynienia.
To specyficzna treść i równie specyficzny autor - w dobrym tego słowa znaczeniu. Marco jest kimś, kto szuka w naszym świecie dziwnych, specyficznych czy osobliwych rzeczy. W tym wypadku zwraca uwagę na miejsca.
Są to miejsca, które znamy, a nad którymi nigdy się szczególnie nie zastanawialiśmy. Te rzeczywiste i te mniej realne, bardziej metaforyczne. Od potrzeb serca do potrzeb rozumu; kawiarnia, plac zabaw, nasz własny pokój. Wszystko to, co przypadkowo zdaje się mieć znaczenie w naszym życiu.
Marco opisuje to w sposób typowy dla siebie, ale podsumowania zawsze dają do myślenia czytelnikowi. Rady Kubisia (a raczej jego wskazówki co do naszych postępowań i decyzji) są potrzebne i warto nad nimi trochę posiedzieć.
Byłam specyficznie nastawiona do książek Marco, ale myślę, że chciałabym przeczytać również jego debiutanckie "Koszmarne istoty...". Bo samymi obrazkami człowiek nacieszy oko, a fajnie jest również znaleźć coś nowego, poczytać o czymś bardziej (a może mniej?) przyziemnym, utożsamić się z tym, przypisać te miejsca miejscom, które my sami znamy.
Jak to możliwe, że nie dostrzegaliśmy dotąd ich osobliwości?
- Dominika
Komentarze
Prześlij komentarz