Przejdź do głównej zawartości

"Pudełko w kształcie serca" - Joe Hill

 


"Umarli wygrywają, kiedy przestajesz śpiewać i pozwalasz, by zabrali cię w drogę".















Oj, długo mnie tu nie było! Wypada to zaznaczyć przed przystąpieniem do recenzji, bo równie długo nie pisałam niczego w tym stylu. Ale jakoś damy sobie radę, mimo, że książka dziś jest dosyć złożona fabularnie. 

Także, bez większych formalności, skupmy się na (dosyć głośnym ostatnimi czasu) Jonah Hillu i jego "Pudełku w kształcie serca". Zapraszam! 








"Książka kucharska dla kanibali, pętla, na której powiesił się człowiek, film, na którym nagrane jest morderstwo… Judas Coyne ma naprawdę imponującą kolekcję makabrycznych rzeczy. Ale nic, co posiada, nie jest tak kuszące i tak straszne jak wizja posiadania prawdziwego ducha.
„Sprzedam ducha mojego ojczyma temu, kto da najwięcej” – mówi ogłoszenie. A Jude nie może oprzeć się pokusie i sięga do kieszeni. Tym samym staje się właścicielem należącego kiedyś do truposza garnituru.
Jude poradził sobie w życiu z kilkoma duchami: przemocowym ojcem, kochanką, którą bezdusznie opuścił, kolegami z zespołu, który zdradził… Ale kiedy otwiera pudełko w kształcie serca, w którym przywieziono garnitur, uwalnia coś o wiele bardziej namacalnego niż jego widma przeszłości. Coś, co lubi chować się za drzwiami, siadać w jego samochodzie, stać za jego oknem, patrzeć na niego z ekranu telewizora… I czekać – z błyszczącą brzytwą wiszącą na łańcuchu przytwierdzonym do jego ręki…"

SKRÓT POCHODZI OD WYDAWCY. 














Powiem tak: dla mnie ta powieść to była kompletna nowość i to pod wieloma względami. 

Joe Hill nie zamknął się w jednym przedziale, nie próbował zidentyfikować swojej książki jako po prostu horroru czy powieści psychologicznej. Jest to i jedno i drugie, a przez oba te gatunki przedziera się jeszcze kilka innych spraw. Nigdy nie wiadomo, co zaraz czeka bohaterów i czy nawiedzający ich duch powróci silniejszy...

Zaskakujące jest to, jak autor odświeżył sprawę okultyzmu i zjaw w prawdziwym życiu człowieka. Zwykle w takich książkach wyczuwa się elementy fantazji, ale tu wszystko było namacalne i bliskie. Klątwa, której trzeba się pozbyć i ciąg niefortunnych zdarzeń sprawiają, że te wizje wydają się być realne, a przecież wcale takie nie są...

Mimo to, trzeba przyznać jedno: styl Hilla jest uderzająco podobny do nowego stylu Kinga, a to nie wróży wiele dobrego. Niesamowicie piękna okładka wydawała się skrywać coś wyjątkowego, coś cennego, a wszystko wydawało się w tej książce ciągle pędzić, albo w ogóle stać w miejscu. Nie jest to powieść zachwycająco dobra, a jedynie dobra.

Kiedy tylko akcja się rozwijała, pojawiał się dziwny zabieg, któym autor spowalniał akcję albo ją rozrzedzał, przez co ciężko było o intrygę czy ciekawość czytelnika. Tak było przynajmniej w moim wypadku. Kiedy już wszystko zaczęło się klarować, a akcja nabierała barw, coś nagle zgasło i przez to tę książkę odkładałam na później. 

Liczę jednak, że przyszłe książki Hilla mnie jeszcze pozytywnie zaskoczą. Bo wypada dać mu drugą szansę! 

Także to jeszcze nie koniec z tym autorem...






















- Dominika




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wydawnictwo Insignis z nowymi premierami i pod nową nazwą? - co szykuje imprint, premiery i zapowiedzi

 

"Duma i uprzedzenie" - czyli klasyka gatunku

  "Człowiek w dramatycznej sytuacji nie zważa na etykietę przestrzeganą przez innych". Jane Austen to królowa romansu. Stworzyła klasyk, który po dziś dzień jest swego rodzaju wyznacznikiem dla wielu innych pisarzy i twórców historii miłosnych. A, jak wiadomo, z klasyką nie sposób się sprzeczać.  Nie obawiałam się w zasadzie niczego, a już na pewno nie tego, że autorka mnie zawiedzie. W tej sprawie się nie pomyliłam; historia Elizabeth była mi bliższa, niż z początku się spodziewałam że będzie. I do tej pory mocno nią żyję. Miłosne rozterki, rodzinne konflikty i kłamstwa... wszystko to za sprawą tytułowej dumy i uprzedzeń.  Jak daleko zaprowadzą one bohaterów? "Na początku zeszłego stulecia niezbyt zamożny ojciec pięciu córek nader często musiał zadawać sobie pytanie: kiedyż to w sąsiedztwie pojawi się jakiś odpowiedni kawaler? A kiedy już się pojawił, następowały dalsze perypetie, które Jane Austen z upodobaniem opisywała. "Duma i uprzedzenie" uważana jest za ...

"Yellowface" - rynek wydawniczy okiem autorki trylogii "Wojen makowych"

  "Taki już los człowieka, który opowiada historie. Stajemy się niekiedy ogniskami, w których skupia się makabra".