Przejdź do głównej zawartości

"Duma i podejrzenie" - Tirzah Price



"Jest rzeczą powszechnie wiadomą, że każdy błyskotliwy pomysł, na który wpadła młoda inteligentna kobieta i który został z sukcesem wcielony w życie, niewątpliwie zostanie przywłaszczony przez mężczyznę".













Kiedy Wydawnictwo Słowne zgodziło się wysłać mi egzemplarz "Dumy i podejrzenia", byłam przeszczęśliwa. Miałam około 16, może 17 lat, kiedy po raz pierwszy przeczytałam "Dumę i uprzedzenie" i po dziś dzień bardzo dobrze wspominam tę powieść. Sympatia, jaką zawsze darzyłam Elizabeth Bennet i Pana Darcy'ego, była ogromna. 

Jednak "Duma i podejrzenie" to coś trochę innego... poza miłosnymi intrygami, pozostaje jeszcze sprawa... morderstwa. O tę zbrodnię posądzono Charlesa Bingley'a, który sądzi, że jest niewinny. Potrzebuje naprawdę dobrego adwokata, by to udowodnić. 

Jak można się domyślić, o to stanowisko konkurują nasi wspaniali wrogowie - Lizzie i Fitzwilliam. To nie może się skończyć dobrze! 

















"Jest prawdą powszechnie znaną, że jeśli pan Bingley zostaje oskarżony o morderstwo, Lizzie Bennet i pan Darcy nie spoczną, póki nie znajdą prawdziwego winnego tej zbrodni. Czy wyniknie z tego coś więcej niż sojusz dwójki ambitnych rywali?

Energiczna i inteligentna Lizzie Bennet, córka właściciela kancelarii Longbourn i Synowie, dowiaduje się o skandalicznym morderstwie w wyższych sferach. Postanawia nie przegapić okazji i udowodnić, że w świecie zdominowanym przez napuszonych mężczyzn, kobieta także może coś znaczyć. Decyduje więc, że rozwiąże tę sprawę i przywróci sprawiedliwość.

Tyle że oskarżony o zbrodnię – pan Bingley – ma już prawnika: Fitzwilliama Darcy'ego, wyniosłego młodego spadkobiercę prestiżowej kancelarii Pemberley i Wspólnicy. Lizzie jest zdeterminowana rozwiązać sprawę morderstwa, zanim zrobi to Darcy. (A fakt, że Darcy jest upartym snobem, nie ma z tym oczywiście NIC wspólnego). Jednak niebezpieczny morderca wciąż jest na wolności, więc gdy sprawa się komplikuje, Lizzie i Darcy będą musieli zacząć współpracować, by nie stać się kolejnymi ofiarami".

POWYŻSZY OPIS POCHODZI OD WYDAWCY



















Kiedy dowiedziałam się, że historia Darcy'ego i Elizabeth zostaje w pewnym sensie wznowiona, naprawdę uznałam to za coś niesamowitego.

Opis "Dumy i podejrzenia" mnie urzekł od samego początku - z jednej strony mamy tu fundamenty podłożone przez Jane Austen, a z drugiej zapewnia się nas o zagadce na miarę Agathy Christie. W życiu bym się nie spodziewała takiego połączenia, dlatego podchodziłam do tego z dystansem... ale okazało się, że lepiej nie można było tego opisać! 

Autorka przedstawia nam świat, w którym kobieta stara się wziąć to, co jej się należy, ale zawsze jest ubiegana przez mężczyznę, który lubi przywłaszczać sobie jej zasługi. Elizabeth ma jednak dość, dlatego chce udowodnić ojcu, że jest gotowa na objęcie stanowiska prawnika, nawet jeśli kobiet nie wpuszcza się do sądu i pewnie wywołałoby to skandal. Dlatego łapie pierwszą lepszą okazję, którą jest... pan Bingley. 

Można się domyślić, jeśli czytało się wcześniej "Dumę i podejrzenie", że skoro mamy Bingley'a, to pojawi się również Darcy. Nie dość, że w ogóle nie bierze pod uwagę teorii Lizzie, to z góry zakłada, że nie ma ona prawa do uczestniczenia w śledztwie czy procesie. Jakby Elizabeth mało było problemów z mężczyznami... 

Relacja tej dwójki jest ukazana w sposób, dzięki któremu pokochałam ich po raz pierwszy - stopniowo przechodzą przez różne etapy znajomości, dogryzając sobie, oczywiście, i wywracając na siebie oczami. Łączy ich jednak jeden cel - oczyszczenie Charlesa z winy. Wygląda więc na to, że współpraca jest konieczna.

To, jak ona przebiega, to już inna kwestia - nie ufają sobie, do tego są podejrzliwi. Panna Bennet słyszała o Darcym okropną plotkę, dlatego też zachowuje dystans. Takie uprzedzenia niestety nie pomagają w zawarciu sojuszu. 

Poza zbrodnią, która jest zawiła i bardzo dobrze przemyślana, w życiu Elizabeth pojawia się jeszcze wiele innych problemów. I podoba mi się to, jak sobie z nimi radzi - podchodzi do wszystkiego dosyć stanowczo, nie idzie po utartej wcześniej ścieżce. Poza tym, damie nie przystoi kłócić się z dżentelmenem, a tak się składa, że ciężko jest polubić każdego mężczyznę. A już szczególnie pysznego i zarozumiałego konkurenta. 

Darcy jednak sam sobie nie poradzi. Podobnie Elizabeth... Oboje chcą sprawiedliwości. Tylko które z nich jest bliżej prawdy? I czy na końcu oboje mogą wygrać?

Polecam Wam tę pozycję z całego serca. Pełno w niej intrygi, humoru i niespodziewanych zwrotów akcji. Dzięki temu zatracicie się w tej historii, tak jak ja...




















- Dominika 









Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wydawnictwo Insignis z nowymi premierami i pod nową nazwą? - co szykuje imprint, premiery i zapowiedzi

 

"Duma i uprzedzenie" - czyli klasyka gatunku

  "Człowiek w dramatycznej sytuacji nie zważa na etykietę przestrzeganą przez innych". Jane Austen to królowa romansu. Stworzyła klasyk, który po dziś dzień jest swego rodzaju wyznacznikiem dla wielu innych pisarzy i twórców historii miłosnych. A, jak wiadomo, z klasyką nie sposób się sprzeczać.  Nie obawiałam się w zasadzie niczego, a już na pewno nie tego, że autorka mnie zawiedzie. W tej sprawie się nie pomyliłam; historia Elizabeth była mi bliższa, niż z początku się spodziewałam że będzie. I do tej pory mocno nią żyję. Miłosne rozterki, rodzinne konflikty i kłamstwa... wszystko to za sprawą tytułowej dumy i uprzedzeń.  Jak daleko zaprowadzą one bohaterów? "Na początku zeszłego stulecia niezbyt zamożny ojciec pięciu córek nader często musiał zadawać sobie pytanie: kiedyż to w sąsiedztwie pojawi się jakiś odpowiedni kawaler? A kiedy już się pojawił, następowały dalsze perypetie, które Jane Austen z upodobaniem opisywała. "Duma i uprzedzenie" uważana jest za ...

"Yellowface" - rynek wydawniczy okiem autorki trylogii "Wojen makowych"

  "Taki już los człowieka, który opowiada historie. Stajemy się niekiedy ogniskami, w których skupia się makabra".