Przejdź do głównej zawartości

"Tajemna historia" - czyli jedna z lepszych książek jakie przeczytałam

"A jeszcze straszniejsza jest świadomość, do której dochodzimy z wiekiem, że żadna osoba, nawet najbardziej ukochana, nigdy nas w pełni nie zrozumie. Nasze własne "ja" unieszczęśliwia nas najbardziej..."







Ktoś mi powiedział, że "Tajemna historia" będzie dla mnie idealna ze względu na to, jak pokochałam wcześniej "Teatr złoczyńców" M.L.Rio. Zarys fabuły faktycznie wydawał się znajomy, a pierwsze strony od razu utwierdziły mnie w przekonaniu, że to jest właśnie to, czego szukam. 

Szkoła, która skrywa tajemnice. Uczniowie, którzy są w stanie posunąć się bardzo daleko by uniknąć kary. No i powrót do wydarzeń z przeszłości, okiem bohatera który tego wszystkiego doświadczył. Próba opowiedzenia tego po raz ostatni... I ratowania swojej duszy. 

To zdecydowanie jedna z najlepszych książek jakie dane było mi czytać. 












"Richard Papen rozpoczyna studia w ekskluzywnym college’u w Nowej Anglii. Dołącza do grupy inteligentnych, ekscentrycznych studentów filologii klasycznej, którzy pod wodzą charyzmatycznego wykładowcy odkrywają sposób myślenia i życia niemający nic wspólnego z monotonną egzystencją ich rówieśników. Kiedy jednak eksperymenty z narkotykami, alkoholem i seksualnością nie przynoszą odpowiedzi na pytanie: jak daleko można się posunąć?, dochodzi do morderstwa.

Czy da się uniknąć jego konsekwencji? Czy można zabić i nie zostać ukaranym? I czy możliwe jest, by morderstwo w żaden sposób nie zmieniło mordercy?


Tajemna historia to pełna napięcia, intelektualna opowieść o moralności, sztuce, karze i odkupieniu. Ale też o błędach młodości, oczekiwaniach wobec innych i samego siebie. Mroczna i uzależniająca niczym grecka tragedia opowieść o młodych ludziach, którzy odkrywają, jak łatwo jest zabić, a jak trudno jest żyć".

OPIS POCHODZI OD WYDAWCY











Dziś będzie trochę dłużej, ponieważ uważam, że o tej historii trzeba powiedzieć wiele rzeczy...

Jak wspomniałam wyżej, "Tajemna historia" od razu mnie pochłonęła. Spotkałam się z podobną narracją i bardzo ją lubię. Powrót dorosłego bohatera do przeszłości, kiedy to wszystko było świeże i namacalne, teraz wydaje się być jedynie opowieścią w której brał udział. Ale to coś więcej.

Mamy tu szóstkę uczniów, którzy uczęszczają na jedne zajęcia. To ludzie kochający greckie zwyczaje, język, kulturę. Ludzie inteligentni, uchodzący za dobrych i otwartych. Jednak żadne z nich nie jest do końca prawdziwe ani szczere. 

Poznajemy ich oblicza stopniowo. Nasz narrator Richard ma dosyć chłodne podejście do rzeczywistości w jakiej się znajduje, dlatego czytelnik też od razu idzie tym śladem. 

Richard sądzi, że wkrótce pozna przyczynę tego, dlaczego jego znajomi ciągle znikają i go oszukują. Wie o tym, ponieważ sam jest patologicznym kłamcą, co zresztą jest ich cechą wspólną, bo wszystkim im przychodzi to tak łatwo... I dlatego tak łatwo uwierzyć w ich dobroć. 

Szybko jednak okazuje się, że życie z tymi ludźmi będzie nieustanną ucieczką przed czasem i konsekwencjami. 

Dokonują czegoś okropnego. Ginie człowiek i to w okolicznościach absolutnie niedopuszczalnych... Czy jednak czują się aż tak winni tej tragedii? To wydarzenie napędza machinę, której nie da się już zatrzymać. Po przekroczeniu jednej granicy, nie mają skrupułów by łamać kolejne zasady...

Każdego człowieka da się jednak złamać.

W "Tajemnej historii" obserwujemy jak bohaterowie przekonują się o swojej nieśmiertelności. Sądzą, że teraz wszystko ujdzie im na sucho - są przecież tak mądrzy, młodzi i sprytni, że łatwo będzie uchylić się od zarzutów. Nie są jednak tak bezpieczni jak im się wydaje...

Komplikacje sprawiają, że są zmuszeni robić więcej złych rzeczy. Można by pomyśleć, że szukają po prostu pretekstu do spróbowania raz jeszcze zakazanego owocu... Ale nie mnie to oceniać. 

Poznając jednak stopniowo ich psychikę, która podupadała i ich zdrowie, które doprowadzali do ruiny, jedno jest pewne - w tej grze nie ma wygranych.

Wszystkie te telefony, nocne wypady, dom na wsi, alkohol, tajemnice... Popadają w obłęd, są rozdarci, samotni i rozdrażnieni. Nie wiedzą w końcu czy sprawiedliwość ich dosięgnie. A to doprowadza ich do szaleństwa...

Wszystkie ich sekrety wychodzą na jaw, a każdy kolejny wydaje się coraz gorszy. To ludzie inteligentni, tak jak wspomniałam - zatem nie można ufać, iż cokolwiek jest przypadkiem. Bo być może stoi za tym jedno z nich, a może Richard faktycznie pojawiał się zawsze wtedy, kiedy był potrzebny. 

Myśli narratora, wiele lat później, sięgają podobnych założeń. Być może po latach widzimy pewne sprawy inaczej, interpretujemy zachowania i słowa w inny sposób. Dorastając, uruchamiamy w sobie instynkt, którego tej szóstce momentami zabrakło. Miłość do sztuki jest niewystarczająca, kiedy twoje kroki obserwują wszyscy wokół.

Do ostatniej kartki czułam ich lęk. I do ostatnich słów tej powieści, wszystkie te wydarzenia trzymały się mnie mocno. 

"Tajemną historię" trzeba poznać. I być może wtedy zrozumiecie, dlaczego dziś wciąż nie wiem co powiedzieć o tym wszystkim i dlaczego czuję, że nie jestem w stanie oddać tego, czym ta opowieść dla mnie się stała. Ona zasługuje na wielkie słowa i wyniosłe epitety, jednak ja nie jestem w stanie jeszcze pozbierać myśli. 













- Dominika 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wydawnictwo Insignis z nowymi premierami i pod nową nazwą? - co szykuje imprint, premiery i zapowiedzi

 

"Duma i uprzedzenie" - czyli klasyka gatunku

  "Człowiek w dramatycznej sytuacji nie zważa na etykietę przestrzeganą przez innych". Jane Austen to królowa romansu. Stworzyła klasyk, który po dziś dzień jest swego rodzaju wyznacznikiem dla wielu innych pisarzy i twórców historii miłosnych. A, jak wiadomo, z klasyką nie sposób się sprzeczać.  Nie obawiałam się w zasadzie niczego, a już na pewno nie tego, że autorka mnie zawiedzie. W tej sprawie się nie pomyliłam; historia Elizabeth była mi bliższa, niż z początku się spodziewałam że będzie. I do tej pory mocno nią żyję. Miłosne rozterki, rodzinne konflikty i kłamstwa... wszystko to za sprawą tytułowej dumy i uprzedzeń.  Jak daleko zaprowadzą one bohaterów? "Na początku zeszłego stulecia niezbyt zamożny ojciec pięciu córek nader często musiał zadawać sobie pytanie: kiedyż to w sąsiedztwie pojawi się jakiś odpowiedni kawaler? A kiedy już się pojawił, następowały dalsze perypetie, które Jane Austen z upodobaniem opisywała. "Duma i uprzedzenie" uważana jest za ...

"Yellowface" - rynek wydawniczy okiem autorki trylogii "Wojen makowych"

  "Taki już los człowieka, który opowiada historie. Stajemy się niekiedy ogniskami, w których skupia się makabra".