Przejdź do głównej zawartości

"11 papierowych serc" - Kelsey Hartwell

 

"Podoba mi się, że życie jest trochę jak podróż pociągiem. Zanim dotrze się na miejsce, trzeba się zatrzymać na kilku stacjach".











Kiedy rozmawiałam z Wydawnictwem Young o "11 papierowych sercach", od razu wiedziałam, że to będzie książka, z którą tu do Was wrócę. 

Przeczytałam tę historię w kilka godzin, ale dużo więcej czasu zajęło mi przemyślenie tego, co czuję. Po prostu odcięłam się od świata i pozwoliłam sobie płynąć przez strony powieści Kelsey Hartwell - teraz mam wrażenie, że te motyle w brzuchu będą mi towarzyszyć jeszcze przez jakiś czas... Tak to już jest, kiedy bierze się coś mocno do serca.

Serdecznie zapraszam do recenzji! 









'11 utraconych tygodni. 11 szans, żeby je odzyskać.

Rok temu: Życie Elli było idealne. Miała cudownych przyjaciół i niesamowitego chłopaka. Wszystko się zmieniło w momencie wypadku samochodowego. Kiedy Ella obudziła się w szpitalu, nie pamiętała ani tragicznego wydarzenia, ani tygodni przed nim. Nie rozumiała też, dlaczego zerwała ze swoim chłopakiem.

Teraz: Ella zaczyna otrzymywać papierowe serca od tajemniczego wielbiciela. Ten wie o niej zadziwiająco dużo. Serca zawierają wskazówki mające pomóc dziewczynie przypomnieć sobie życie przed wypadkiem. I zabiorą ją w podróż, której nigdy sobie nie wyobrażała. Podążanie za papierowymi sercami jest najbardziej spontaniczną rzeczą, jaką Ella kiedykolwiek zrobiła… Ale czy znajdzie odpowiedzi na dręczące ją pytania?'

OPIS POCHODZI OD WYDAWCY







Bałam się zakończenia tej książki, wiecie? 

Bałam się, bo miałam przeczucie jak to się skończy i byłam taka pewna siebie, że kiedy ta chwila nadeszła, zaniemówiłam. Dosłownie. 

Autorka pozwoliła mi przejść przez te słodkie chwile życia Elli i sprawiła, że wydawało się takie proste, ale wszystko to miało drugie dno. Dlatego tak wiele dla mnie znaczy ta książka - jak bardzo zraniona musi być osoba, przed którą wszyscy coś ukrywają? I komu ufać, skoro nie pamięta się spraw, które do tego doprowadziły?

Podziwiam Ellę za jej determinację, za to jak się zmieniła. Za to, że kochała "Dumę i uprzedzenie", że dbała o innych i że tak zaciekle walczyła o swoje wspomnienia. Uwielbiam w niej to, że ma w pokoju tę deskę, pod którą chowa ważne dla siebie rzeczy. I to, że idzie za szlakiem serc z papieru, mimo że nie wie, kto je napisał. 

Zakochałam się w tej historii niemal od razu. 

Nie mogłam nawet powiedzieć dokładnie kiedy w niej przepadłam - to się po prostu stało. Otworzyłam książkę i za chwilę byłam na dwudziestym rozdziale, a na zewnątrz robiło się już ciemno. Takie opowieści sprawiają że czuję więcej i mocniej. Nawet jeśli dla jednych to tylko zwykła młodzieżówka, dla mnie jest to jedna z t y c h opowieści. Ta, do której będę wracać, do której będę się uśmiechać i o której będę mówić jak o swojej pierwszej miłości. 

To nie tylko historia o jedenastu utraconych tygodniach. To historia o drugiej szansie, o sile wspomnień, o Galerii Szeptów, o zamku i o kwiatach, o książkach i muzyce.

To historia o Elli i jej podróży, która zmieniła wszystko. 

Polecam wam "11 papierowych serc" całym swoim jednym sercem. Prawdziwym - nie z papieru. 

Premiera 11.05.2022! 










- Dominika

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wydawnictwo Insignis z nowymi premierami i pod nową nazwą? - co szykuje imprint, premiery i zapowiedzi

 

"Duma i uprzedzenie" - czyli klasyka gatunku

  "Człowiek w dramatycznej sytuacji nie zważa na etykietę przestrzeganą przez innych". Jane Austen to królowa romansu. Stworzyła klasyk, który po dziś dzień jest swego rodzaju wyznacznikiem dla wielu innych pisarzy i twórców historii miłosnych. A, jak wiadomo, z klasyką nie sposób się sprzeczać.  Nie obawiałam się w zasadzie niczego, a już na pewno nie tego, że autorka mnie zawiedzie. W tej sprawie się nie pomyliłam; historia Elizabeth była mi bliższa, niż z początku się spodziewałam że będzie. I do tej pory mocno nią żyję. Miłosne rozterki, rodzinne konflikty i kłamstwa... wszystko to za sprawą tytułowej dumy i uprzedzeń.  Jak daleko zaprowadzą one bohaterów? "Na początku zeszłego stulecia niezbyt zamożny ojciec pięciu córek nader często musiał zadawać sobie pytanie: kiedyż to w sąsiedztwie pojawi się jakiś odpowiedni kawaler? A kiedy już się pojawił, następowały dalsze perypetie, które Jane Austen z upodobaniem opisywała. "Duma i uprzedzenie" uważana jest za ...

"Yellowface" - rynek wydawniczy okiem autorki trylogii "Wojen makowych"

  "Taki już los człowieka, który opowiada historie. Stajemy się niekiedy ogniskami, w których skupia się makabra".