Przejdź do głównej zawartości

"Mroczna Krypta" - historia Schwab, którą pokochałam

 

"Będzie mi brakować twojego szumu".







Po nieudanej próbie z Addie LaRue, w końcu trafilam na książkę Schwab, która złapała mnie za serce. 

Dziwnie było mi z myślą, że słynne "Niewidzialne życie Addie LaRue", które podoba się wszystkim, mnie nie przypadło do gustu. Tym bardziej z dystansem podchodziłam do "Mrocznej Krypty", choć tutaj już od pierwszych stron czuć było różnicę - ta książka była mi na pewno dużo bliższa i byłam pewna, że stanie się jedną z moich ulubionych młodzieżówek. Nie potrzebowałam nawet dnia, żeby to stwierdzić...







"W tym świecie zmarłych nazywa się Historiami, a rozległe królestwo, w którym przebywają — Archiwum. Każdy ma do opowiedzenia własną historię i tylko Bibliotekarze mogą oglądać ją na obrazach pamięci.

Dziadek Mackenzie Bishop po raz pierwszy zabrał ją do Archiwum, kiedy miała dwanaście lat. Teraz mężczyzna już nie żyje, lecz Mackenzie – idąc w jego ślady – wyrosła na bezwzględną Strażniczkę, której zadanie polega na powstrzymywaniu często bestialskich Historii przed przebudzeniem się i wydostaniem do świata zwykłych ludzi. Ze względu na swoją pracę dziewczyna okłamuje ludzi, których kocha, i czuje strach przed tym, czym się staje: narzędziem mającym zapewnić światu przetrwanie.


Bycie Strażniczką jest niebezpieczne – to ciągłe przypomnienie sobie o tym, co Mackenzie straciła. Zaczyna się zastanawiać nad granicą między życiem, śmiercią a snem. W Archiwum zmarłych nigdy nie wolno niepokoić, jednak ktoś celowo zmienia Historie, wymazując istotne dla nich rozdziały. Jeśli Mac nie zdoła poskładać tego, co zostało naruszone, Archiwum może popaść w zapomnienie, a wtedy zawali się również jej świat.
Po raz kolejny".

OPIS PODCHODZI OD WYDAWCY









Teraz, kiedy jestem już po lekturze "Mrocznej Krypty", przychodzi mi do głowy myśl, że tę książkę trzeba naprawdę bardzo polubić żeby ją zrozumieć. 

Ludzie po śmierci stają się Historiami, a Strażnicy strzegą tajemnic Archiwum, by te nie wydostały się do świata... Czy to nie brzmi jak coś, co za wszelką cenę warto przeczytać? 

Pierwsza część "Mrocznej Krypty" - "Uśpieni" - wywołała we mnie sporo emocji, głównie ze względu na to, że pojawili się kluczowi bohaterowie, akcja przyspieszała, a Mac (nasza główna bohaterka) miała wiele do udźwignięcia. Druga część - "Przebudzeni" - wyglądała już trochę inaczej. Lepszy wgląd w zszarganą psychikę Mac zdecydowanie sprawił, że świat w książce wydawał się nieco rozsypany, niejasny... Do tego coś, czego nie polubiłam - wątek romantyczny, trzech potencjalnych adoratorów dziewczyny. Teraz wydaje się jednak, że miało to odwrócić jedynie uwagę czytelnika i koniec końców, ciężko znaleźć cokolwiek, co mogłabym złego powiedzieć o "Mrocznej Krypcie". A może wcale nie mam ochoty mówić nic złego, bo była to dla mnie niesamowita podróż...

Chyba nie muszę wspominać, że w tym wszystkim najbardziej polubiłam Wesa, który nie dość, że zawsze dodawał powieści kolorów, to zjawiał się w odpowiednim momencie. Przewracając kartki, miałam nadzieję na jego nadejście - to po prostu bohater, którego nie ma się dość. Sarkastyczny, uroczy i troskliwy, ale i tajemniczy... Schwab napisała go tak, że o niczym innym niż przyjaźni z Wesleyem Ayersem nie marzę. 

Ciekawe były również wspomnienia Mackenzie z czasów, kiedy uczył ją Staruszek. Ciekawe, bo przecież cała ta książka jest o wspomnieniach i o ludziach, a jednak z czasem okazuje się, że nie wiadomo które z nich są prawdziwe, a które zmodyfikowane...

To zmusza czytelnika do refleksji o życiu, do zastanowienia się, czy nie podjąłby podobnych dezycji. Ile byłby w stanie poświęcić i czy złamałby zasady? Dlatego też nie jest łatwo oceniać Mackenzie za cokolwiek, co uczyniła. jest to ciekawa sprawa, że jednak trzeba pomyśleć nad działaniami bohatera, postawić się na jego miejscu, poznać jego koszmary i dopiero wtedy uznać, czy wszystkie jego poświęcenia były tego warte. Ta lektura taka właśnie jest - to sinusoida uczuć, która prowadzi do różnych wewnętrznych rozterek. 

"Mroczna Krypta" była dla mnie czymś ważnym. 

Żałuję, że nie dowiedziałam się o autorce właśnie dzięki tej książce, bo wtedy zdecydowanie miałabym inne podejście do jej innych historii, a śmiało uważam, że "Mroczna Krypta" to jedna z najlepiej dopracowanych i ciekawszych powieści młodzieżowych. Ma klimat, bardzo stabilne fundamenty (fabułę, która nie nudzi) i niesamowity świat. Bohaterów, których albo się kocha, albo nienawidzi. I tajemnice, które chce się odkryć...

Polecam Wam tę pozycję, na pewno nie pożałujecie! 








- Dominika 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wydawnictwo Insignis z nowymi premierami i pod nową nazwą? - co szykuje imprint, premiery i zapowiedzi

 

"Duma i uprzedzenie" - czyli klasyka gatunku

  "Człowiek w dramatycznej sytuacji nie zważa na etykietę przestrzeganą przez innych". Jane Austen to królowa romansu. Stworzyła klasyk, który po dziś dzień jest swego rodzaju wyznacznikiem dla wielu innych pisarzy i twórców historii miłosnych. A, jak wiadomo, z klasyką nie sposób się sprzeczać.  Nie obawiałam się w zasadzie niczego, a już na pewno nie tego, że autorka mnie zawiedzie. W tej sprawie się nie pomyliłam; historia Elizabeth była mi bliższa, niż z początku się spodziewałam że będzie. I do tej pory mocno nią żyję. Miłosne rozterki, rodzinne konflikty i kłamstwa... wszystko to za sprawą tytułowej dumy i uprzedzeń.  Jak daleko zaprowadzą one bohaterów? "Na początku zeszłego stulecia niezbyt zamożny ojciec pięciu córek nader często musiał zadawać sobie pytanie: kiedyż to w sąsiedztwie pojawi się jakiś odpowiedni kawaler? A kiedy już się pojawił, następowały dalsze perypetie, które Jane Austen z upodobaniem opisywała. "Duma i uprzedzenie" uważana jest za ...

"Yellowface" - rynek wydawniczy okiem autorki trylogii "Wojen makowych"

  "Taki już los człowieka, który opowiada historie. Stajemy się niekiedy ogniskami, w których skupia się makabra".