Przejdź do głównej zawartości

Podsumowanie roku czytelniczego 2022 - 10 najlepszych i 10 najgorszych książek roku 2022

 




Dzisiejszy post będzie dość krótki, ale na temat. Opowiem Wam trochę o książkach które przeczytałam, o tych które były moimi ulubieńcami i o tych, które mnie zawiodły. 

Jako że przeczytałam w tym roku aż 74 pozycje, uznałam, że będzie mi łatwiej pogrupować faworytów i nielubiane książki w skali od 1 do 10 - czyli 10 książek które mi się nie spodobały i 10 tegorocznych ulubieńców. Do tego dopiszę krótki komentarz, oczywiście, żeby nie były to osądy rzucane na prawo i lewo bez powodu. 

Musicie wiedzieć, że dość trudno było mi jednak znaleźć te swoje top 10 w obu kategoriach. Bo żeby książka była dla mnie super, trzeba jej naprawdę wielu akcentów, które są dostosowane specjalnie pod moje preferencje. Co do książek których po prostu nie lubię, nie jest wcale łatwiej - jeśli podczas czytania czuję, że to nie jest to, często odkładam lekturę. Ale na pewno będę miała Wam co pokazać, zatem przejdźmy do rzeczy i dajcie znać tutaj czy na Instagramie czy z czymś się zgadzacie! 

TOP 10 KSIĄŻEK 2022 

1. TAJEMNA HISTORIA 


Pozostanę przy myśli, że "Tajemna Historia" będzie książką mojego życia. 

Ta opowieść jest tak piękna, tak dokładna i poetycka, że nie mam słów którymi mogłabym opisać moją miłość do niej. Pełna intryg i tajemnic, z zakończeniem które kompletnie mnie zmiotło z powierzchni ziemi. 

"Tajemnej historii" niczego nie brakuje. Bohaterowie, miejsca i sytuacje są opisane po mistrzowsku, to jaki obraz przed czytelnikiem Donna Tartt maluje jest niemożliwe i nieosiągalne dla wielu innych autorów, zdecydowanie przepadłam w tej książce i będę ją wspominać przez lata. To brutalna historia o dorastaniu, o winie jaką dźwigamy za swoje nieprzemyślane decyzje i o przyjaźni, która - splamiona krwią - nie jest tym, czym mogłoby się na początku wydawać. 

Recenzja tej książki znajduje się na blogu, zapraszam! To bezkonkurencyjna pozycja na tej liście. Nie mam nawet cienia wątpliwości przed postawieniem jej na pierwszym miejscu. 


2. TEATR ZŁOCZYŃCÓW 


"Teatr Złoczyńców", porównywalnie z "Tajemną historią", jest dla mnie bardzo ważną książką. 

Uwielbiam pozycje z dark academia, a tutaj mamy idealną reprezentację tego właśnie motywu. Aktorzy na deskach teatru i wydarzenie, które wszystko zepsuło... tajemnica, zbrodnia i przedstawienie, które musi trwać. Ta powieść trzymała mnie za gardło do samego końca, byłam pochłonięta tą narracją i wydarzeniami przed i po. Do dziś wspominam "Teatr złoczyńców" bardzo dobrze i to jedna z pozycji, do których z ciężkim sercem niestety nie wrócę, bo coś takiego przeżywa się tylko raz, 

3. WAMPIRZE CESARSTWO 



Bardzo zastanawiałam się nad tym, czy "Wampirze Cesarstwo" umieścić w ścisłej TOP 3, ale ze wszystkich pozycji które pojawią się już niżej, uznałam, że ta powieść zasłużyła na to. 

Uniwersum Jay'a Kristoffa było niesamowicie przemyślane, opisane po mistrzowsku. W głowie mi się nie mieści jak można niczego nie ominąć opisując wszystkie te tytuły, postacie, miejsca czy legendy. Nie ma tu niczego co zostałoby zaniedbane przez autora, każdy wątek jest idealny, a postać Gabriela jest jedną z moich ulubionych postaci książkowych 2022. To brutalna historia, ale tak naprawdę brutalna, przepełniona bólem, krwią i zemstą. 900 stron czuć jakby to było 300 stron podstawowej książki o wampirach, ale to nie jest zwykła opowieść o zimnokrwistych istotach. Idzie przepaść na stronach "Wampirzego Cesarstwa", wierzcie mi. To mistrzostwo. 

4. SIEDMIU MĘŻÓW EVELYN HUGO




Tu jestem nieco sceptyczna, ale będzie fair umieścić Evelyn w tym zestawieniu na tym miejscu ze względu na to, że to była jedna z ciekawszych książek jakie miałam okazję czytać. Teraz, kilka miesięcy po lekturze, może znalazłabym coś, co by mi nie pasowało, ale jednak jestem oddana tej powieści z wielu powodów.

To historia, która zasłużyła na swoją popularność. Każdy z mężów Evelyn ją w jakiś sposób ukształtował i jedyne co zawsze sprawiało mi problem, to to zbyt proste i nijakie zakończenie. Po całej tej opowieści stało się coś, co nieco odebrało tej książce uroku. 

Mimo to, płynęłam przez "Siedmiu mężów Evelyn Hugo" i była naprawdę jednym z moich faworytów pierwszego półrocza tego roku. Więc zostawiam ją tutaj, bo tak jest uczciwie. 

5. MROCZNA KRYPTA



Nie było mi po drodze z "Niewidzialnym życiem Addie LaRue" i nigdy tej książki nie skończyłam. Ale "Mroczna Krypta"... to jest moim zdaniem dużo bardziej warta uwagi książka.

Idea życia ludzi które jest zamykane w jednym miejscu do tego przeznaczonym, to, że po śmierci stają się opowieściami, była dla mnie wspaniała. Wielka biblioteka pełna wspomnień o ludziach i Bibliotekarze, którzy zajmują się pilnowaniem Mrocznej Krypty, do tego postać Wesleya, która była totalnie moją ulubioną... warto jest sięgnąć po tę powieść. Ma swoje słabsze momenty, ale zdecydowanie poręczyłabym za nią, że jest warta czasu każdego kto lubi tajemnice i nieoczywiste postacie.


6. DOTKNIJ MNIE 


To miejsce dotyczy całej serii Tahereh Mafi. 

Czytałam te książki dawno temu, ale w tym roku powróciły i na nowo mogłam się zakochać. Lubię tę historię miłosną, motyw wojny i Juliette, która ma wielką moc i wraz z kolejnymi tomami rozwija się i dorasta do tego, by nauczyć się ich odpowiednio używać. Kocham Warnera i Kenji'ego i jestem oddana tej serii od lat.

7. I NIE BYŁO JUŻ NIKOGO



Od tej książki zaczęła się moja ponowna przygoda z Agathą Christie. 

Rozwiązanie tej zagadki królowej kryminału wydało mi się naprawdę ciekawe i dość nieoczywiste, nawet w porównaniu z resztą książek autorki. Z lekkością śledziłam losy bohaterów które rozgrywały się według wyliczanki, mocno wciągnęłam się w tę historię i to jedna z moich ulubionych pozycji od Christie po dziś dzień. 

8. SEZON LUSTER 


Uważam, że to najważniejsza młodzieżówka tego roku. 

"Sezon luster" porusza masę ważnych problemów i kiedy dostałam swój egzemplarz do recenzji, nie wiedziałam do końca co się ze mną stanie potem. Ale ta książka pozwoliła mi poznać historie zranionych i samotnych ludzi, połamanych jak odłamki szkła, wciąż dążących do ozdrowienia.

Moi obserwujący odpowiedzieli na ten post z empatią i szacunkiem, bo okazuje się, że wielu z nas ma historie, które nie zostały właściwie opowiedziane. Ciężkie historie. 

Bohaterka "Sezonu Luster" pokazuje siłę, jakiej nieraz brakuje ofiarom. To jedna z pozycji, które doceniam i w które wierzę, że mogą zrobić coś dobrego. Potrzeba nam więcej takich historii. 

9. TYSIĄC POCAŁUNKÓW


Nie uważam, że to jedna z najlepszych książek tego roku, ale znalazła się w tym zestawieniu, bo jako jedyna, wbrew wszystkiemu, zmusiła mnie do płaczu.

Choć bohaterowie są dość infantylni, podobnie jak historia sama w sobie, i nie ma tu nic czego byśmy już wcześniej nie znali, to autorka posłużyła się swoim warsztatem w taki sposób, by poruszyć coś w czytelniku. I tak było ze mną - dałam przyćmić wszystkie niedociągnięcia samą ideą tego, że ta książka sprawiła, że coś poczułam. 

Była lekka, na jeden wieczór, wzruszająca i niezobowiązująca. 

10. GALLANT 

"Gallant" to druga pozycja od Schwab w tym zestawieniu. 

Co do tej historii, zdecydowałam się ją tu umieścić bardziej ze względu na klimat, bo naprawdę ciężko jest znaleźć dobrą książkę z motywem duchów, starej rezydencji, książki trochę w stylu gotyckim, która nie przynudzi czytelnika. Nie była to długa historia, ale bardzo się w nią zaangażowałam, a najbardziej podobało mi się to, że główna bohaterka do samego końca pozostała niezależna i samodzielna. Ta powieść jest jedną na tysiąc historii która przyjęła się dobrze pomimo braku wyraźnego wątku miłosnego. 

Ale przyznaję, że moje serce zdobył sam Gallant i historia jaką skrywało to miejsce. I to, jak starannie ta książka została wydana. 






No dobrze, skoro najlepsze mamy już za sobą, czas przejść do 


TOP 10 NAJGORSZYCH KSIĄŻEK 2022

1. ALMOND

Od razu wiedziałam kogo postawić na pierwszym miejscu tego zestawienia.

Po wielu namowach, po recenzjach, po sugestiach z bookstagrama, zdecydowałam się sięgnąć po "Almond". I skoro wszyscy tak za tym przepadali, chyba nic dziwnego, że miałam wysokie wymagania... W końcu historia o chłopaku, który nie czuje i o drugim chłopaku, który ma w sobie tych emocji za dużo, brzmi naprawdę obiecująco. 

Ależ to był zawód...

Ta książka była dużą przesadą. Na początku miałam jeszcze nadzieję, ale z czasem fabuła robiła się poplątana, do tego obrzydliwa i niepotrzebna scena z motylem, a jeszcze to zakończenie, które wzięło się kompletnie znikąd i było sumą kilku wypadków które wydarzyły się bez konkretnego powodu... KATASTROFA. 

Rozumiałam ten zamysł, ale nic w tej książce nie było odpowiednio wyważone. Powieść poruszyła ważne problemy tylko po to, by zaraz zrzucić je na drugi plan i opowiedzieć o czymś co nie ma najmniejszego znaczenia i zrobił się z tego okropny chaos. Ledwie podołałam tej książce, po tym co o niej słyszałam, jest to mój największy zawód tego roku i ból, że straciłam na to czas. 

2. CHŁOPAK, KTÓRY STRACIŁ GŁOWĘ 


Nie ma tu wielkiego zaskoczenia. W tym rankingu ta książka znajduje się tak wysoko z dwóch powodów.

Po pierwsze: była tak nudna i nijaka, że prawie nic z niej nie pamiętam. Po drugie: narracja była tak ciężka, a bohater tak trudny do polubienia, że męczyłam się okrutnie. To jedna ze starszych pozycji, ale chciałam dać temu szansę. Niestety, zmarnowałam tylko czas i pieniądze. A szkoda, bo miało to potencjał.

3. KRÓL WĘŻY


Tej książki też możecie nie kojarzyć, kolejna ze starszych pozycji która z jakiegoś powodu mnie zainteresowała i chciałam dać jej szansę, a się sparzyłam. Normalnie nie dałabym jej aż na 3 miejsce, ale kiedy o niej myślę, kompletnie nie przychodzi mi do głowy co mogłabym o niej powiedzieć.

Najpierw była dobra, potem nijaka, zakończenie znów obiecało że potencjał zostanie wykorzystany, a i tak wyszło źle. Chciałam to tu wrzucić by przemyśleć w przyszłym roku taki powrót do młodzieżówek sprzed lat i docenić jak dobre książki wydawane są obecnie. 

4. MECHANICZNY ANIOŁ 


Przeżywałam już wasze komentarze o tym, że powinnam dać Cassandrze szansę, więc nie mam nic do stracenia. 

Chciałam to przeczytać. Chciałam to polubić. Naprawdę. 

Niestety, przerosły mnie oczekiwania - nie mogłam znieść wielu rzeczy, a przede wszystkim głównej bohaterki, która (ponoć) w tej pierwszej części jest naprawdę irytująca i dziecinna, mówiliście, że to się później zmieni, ale nie mogłam tak ryzykować, bo nie poczułam tego klimatu. Co do moich zastrzeżeń względem tej serii, możecie poczytać w poście z początku tego roku, ale zdecydowanie był to mój pierwszy zawód 2022. Liczyłam na coś więcej, a czułam się jak uwięziony czytelnik w książce autorki, która nie wie w którą stronę podążyć. 

5. DROGI EVANIE HANSENIE

Szczerze nie wiem czego oczekiwałam. 

Ta książka przez dłuższy czas była sprzedawana za ogromne sumy, bo tak ciężko było ją dostać. Potem wyszedł film, no i tu postanowiłam się zaangażować.

Ponoć musical jest lepszy, ale nie rozumiem i nie zrozumiem fenomenu sprzed lat odnośnie tej powieści. Historia sama w sobie zapowiada się ciekawie, ale naprawdę wiele mnie kosztowało by skończyć czytanie tej lektury, miałam nadzieję, że będzie to lepsze niż rzeczywiście okazało się być. 

Problem w tym, że w tej książce nie czuć nic. Nawet pomimo tak trudnego tematu jaki jest poruszany... kompletnie nic. 

6. ZAWSZE MIESZKAŁYŚMY W ZAMKU 


Miałam taki okres w tym roku, w którym szukałam dobrej powieści gotyckiej. Klimatycznej, tajemniczej, ciekawej... I pomimo tego, że film był całkiem dobry, książka mu nie dorównała.

Zawiodłam się, bo narracja była nieciekawa, wydarzenia działy się albo zbyt szybko, albo zbyt wolno. Nie było tu nic na co warto byłoby zwrócić uwagę, nawet zakończenie nie odrabia tych strat. Trochę cieszę się, że w ekranizacji je zmienili.

7. WRONY 


Tu jest podobny problem co z pozycją numer jeden. 

Infantylną narrację można wybaczyć, w końcu narratorką jest przeważnie dziecko, które doświadcza przemocy w domu. Ale nie wmówicie mi, że ta książka choć w połowie odpowiada wszystkim pochwałom jakie dostaje - nie jest ani wybitnie napisana, ani bardziej treściwa niż w rzeczywistości, a czasami miałam wrażenie, że jest napisana naprędce. Oczywiście nie umniejszam problemom w niej poruszanym, są naprawdę istotne i warto było o nich opowiedzieć, zawsze jest warto stanąć w obronie dziecka i dać mu głos, ale to nie jest wybitna powieść. To moje zdanie i rozumiem, dlaczego ta pozycja może się podobać. 

Miałam nadzieję, że inaczej się to potoczy. Że będzie to trochę szerzej poruszona sprawa i uważam, że warto przeczytać "Wrony", ale dla mnie było to potraktowane po łebkach. To prawdziwe problemy, to miało być napisane "po ludzku", rozumiem, mimo to, i tak ciężko było mi nad tym przysiąść. Nie można klasyfikować takich książek jednoznacznie "dobra" czy "zła" i boję się ją tu umieszczać, ale naprawdę był to dla mnie zawód. Ciężko jest znaleźć opinię, która się ze mną zgodzi, ale gdyby nie źródło tej książki, czyli to, że Basia wychowuje się takiej rodzinie a nie innej, nikt nie powiedziałby tyle dobrego ani o warsztacie autorki, ani o narracji. Przynajmniej ja mam takie wrażenie, że tę książkę najbardziej broni waga tego, o czym opowiada. Mi ta konstrukcja nie pasowała. 

8. THE SPANISH LOVE DECEPTION


No i kolejny ryzykowny ruch... 

Ale to nie jest tak, że nie lubię tej książki, naprawdę. Byłam właściwie super podekscytowana kiedy miałam okazję ją przeczytać, ale... coś się stało. 

Bohaterowie przechodzili przez typową relację hate-love, osobiście jestem fanką takich rozwiązań. Byli dla siebie aroganccy, dokuczali sobie, ale gdzieś w tym kryło się zainteresowanie tą drugą osobą. No i w końcu ta wielka wiadomość, że mają udawać parę - wiadomo, jak to się skończy. 

Dopóki ta dwójka nie wsiadła w samolot, lubiłam tę historię, a potem wszystko zaczęło się walić. To stało się najgorszą wersją wattpadowej opowieści przesyconej przesadną namiętnością, okropnymi tekstami, a po parze sprzed wyjazdu nie było już śladu. 

Miałam więc wrażenie, że w połowie książki autorka porzuciła swoją pierwszą historię, znudziła się swoimi własnymi bohaterami i napisała kompletnie nowe lovestory które nie pasowało mi do tej dwójki. Ich relacja na wyjeździe rozwinęła się nagle i błyskawicznie, zbyt szybko - to pewne. Potem naprawdę czułam się coraz gorzej czytając tę książkę. Niezręczność i przesada zaczęły stopniowo przeważać nad fajnym romansem którym była ta historia. 

9. MÓJ CRUSH 


Nie można zarzucić tej książce zbyt wiele... Ciężko jest tu oczekiwać cudów. 

Po jednej z wattpadowych książek która naprawdę mi się spodobała, zdecydowałam się dać szansę kolejnej. Ale to jest czysta kwintesencja tego wszystkiego, czego w wattpadowych książkach nikt z nas nie lubi - przewidywalność, stereotypy, słaby warsztat autorki...

Trudno było sprostać takiej książce. Recenzowałam ją w ramach współpracy z beya i zaznaczałam, że rozumiem czemu może się podobać, ja jednak się zawiodłam. 

10. ZJADACZKA GRZECHÓW


Nie było o tej książce zbyt głośno, coś mnie jednak do niej przyciągnęło. 

Uważałam, że idea jest ciekawa. Że może być dobrze. Niestety, zawiodłam się już od pierwszych stron i nie udało mi się nawet tego skończyć - historia się dłużyła i szła w zupełnie złą stronę, zatracając wszystko to, co nam obiecywała. Nie mam o niej dużo do powiedzenia, po prostu szkoda mojego czasu.












Jak widać, jest to dość niepopularne zestawienie... Zaznaczam, że to moja opinia, moje spostrzeżenia i nie odejdę od nich choć jestem świadoma, że możecie się z nimi nie zgodzić, szczególnie z drugą dziesiątką. Proszę jednak żebyście pamiętali, że mamy różne gusta.

Obawiam się nieco przed wstawieniem tego posta, ale zaryzykuję, bo tak właśnie czuję. To ostatni wpis w tym roku, dlatego dziękuję Wam za 2022 i do zobaczenia w 2023! 


Wszystkiego dobrego <3










- Dominika 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wydawnictwo Insignis z nowymi premierami i pod nową nazwą? - co szykuje imprint, premiery i zapowiedzi

 

"Duma i uprzedzenie" - czyli klasyka gatunku

  "Człowiek w dramatycznej sytuacji nie zważa na etykietę przestrzeganą przez innych". Jane Austen to królowa romansu. Stworzyła klasyk, który po dziś dzień jest swego rodzaju wyznacznikiem dla wielu innych pisarzy i twórców historii miłosnych. A, jak wiadomo, z klasyką nie sposób się sprzeczać.  Nie obawiałam się w zasadzie niczego, a już na pewno nie tego, że autorka mnie zawiedzie. W tej sprawie się nie pomyliłam; historia Elizabeth była mi bliższa, niż z początku się spodziewałam że będzie. I do tej pory mocno nią żyję. Miłosne rozterki, rodzinne konflikty i kłamstwa... wszystko to za sprawą tytułowej dumy i uprzedzeń.  Jak daleko zaprowadzą one bohaterów? "Na początku zeszłego stulecia niezbyt zamożny ojciec pięciu córek nader często musiał zadawać sobie pytanie: kiedyż to w sąsiedztwie pojawi się jakiś odpowiedni kawaler? A kiedy już się pojawił, następowały dalsze perypetie, które Jane Austen z upodobaniem opisywała. "Duma i uprzedzenie" uważana jest za ...

"Yellowface" - rynek wydawniczy okiem autorki trylogii "Wojen makowych"

  "Taki już los człowieka, który opowiada historie. Stajemy się niekiedy ogniskami, w których skupia się makabra".