Przejdź do głównej zawartości

"Zwykli śmiertelnicy" - z dystansem o wapiryzmie, liceum i śmiertelnikach

 

"Droga bez końca to przytłaczająca perspektywa".




Kiedy ogłoszono premierę "Zwykłych śmiertelników", wiedziałam, że muszę to przeczytać.

Jako fanka wampiryzmu pod każdą postacią - pod tą klasyczną i tą mniej - byłam pewna, że odnajdę w czytaniu tej książki fascynację. Zawsze podchodzę do tego motywu z otwartą głową i świeżym spojrzeniem, bo każdy kto pisze o wampirach, dodaje coś od siebie.

"Zwykli śmiertelnicy" to młodzieżówka, a więc należało potraktować tu ten temat z dystansem i ciężko byłoby oczekiwać wbijających w fotel wydarzeń, ale to, co znajdujemy w tej książce, zdecydowanie wystarcza żeby się zatracić w historii stuletniego rodzeństwa skazanego na... śmiertelność. 






"Charlie i Reg mają ogromne doświadczenie w byciu nastolatkami. Jako wampiry byli nimi od… dłuższego czasu. Mniej więcej od stu lat. Jako piękne, potężne i nieśmiertelne stworzenia korzystają z tego, ile się da.

Jednak jeden mały błąd sprawił, że spotkała ich kara gorsza od śmierci: życie. A dokładniej powrót do zwykłej śmiertelności w ciałach nastolatków.

Nagle Charlie musi poradzić sobie z problemami młodych osób, łzami i – co najgorsze – z liceum. Ale sytuacja zaczyna się zmieniać, kiedy razem z bratem znajduje grupę przyjaciół, w tym cudownie przystojnego Dextera. I chociaż Charlie oddałaby wszystko, by znów stać się wampirem, zaczyna doceniać niektóre z nowych doświadczeń, jakie przynosi jej bycie człowiekiem.

Czy znajdzie w sobie siłę, aby zdradzić nowych przyjaciół i odzyskać swoją nieśmiertelność?"

OPIS POCHODZI OD WYDAWCY














Słuchajcie, jeśli wy też przyłapujecie się na tym, że uśmiechacie się do książki i że czasami serce Wam mocniej zabije, to to znaczy jedno - to musi być dobra powieść. No i skoro czujecie serce, to jesteście też śmiertelnikami, przykro mi. 

Od pierwszych stron rodzeństwo wampirów skradło moje serce. Niektóre z ich ikonicznych tekstów na pewno sobie zapamiętam, bo tak fajnie to wszystko wybrzmiewało. Charlie i Reg to totalne przeciwieństwa, co dodaje tej historii jeszcze więcej elementów zaskoczenia. 

Poza tym, czy spotkaliście się jak dotąd z książką, w której to wszystko dzieje się na odwrót? Wampiry przemienione w ludzi? Ten zabieg był tak ciekawy, że całe uniwersum autorki stało się dla mnie jeszcze bardziej wyraziste. Napisano tysiące lat historii; mamy tu klany, hierarchię i miejsce, w którym wszystko jest inne niż się wydaje. To nie jest niewyraźna historyjka o obrażonych na świat nastolatkach które muszą nauczyć się żyć w ciele człowieka, to sięga znacznie dalej.

Rozdziały są odpowiednio długie, przez co czyta się to "jednym tchem" i zawsze obiecuje się sobie, że "jeszcze jeden i koniec". Nasi bohaterowie zmieniają się, dorastają (dosłownie i w przenośni) i odczuwają ludzkie potrzeby, emocje, wrażenia... No a zakończenie na pewno jest punktem kulminacyjnym wszystkiego, co Reg i Charlie doświadczyli na Odludziu. 

Myślałam, że jestem w stanie przewidzieć takie rzeczy. Że to się skończy tak jak sugerowano nam przez większość książki... a jednak. Takiej zmiany w bohaterach nie da się opisać. I obok takiego zakończenia ciężko przejść obojętnie. To właśne dzięki niemu doceniłam tę historię jeszcze bardziej niż kiedy ją zaczynałam - młodzieżówki z takim plot twistem uwielbiam i takich potrzebuję jak najwięcej.

Przeczytałam tę książkę w dwa dni i z każdym podejściem do niej czułam, że to jest historia dla mnie. Słodko-gorzka, nieco mroczna ale i wyjątkowa. Zdecydowanie komfortowa. 

Jeśli lubicie te klimaty, jeśli interesuje was co by się stało gdyby historia o wampirach potoczyła się w kompletnie drugą stronę i jeśli lubicie eksperymentować z tym motywem, zdecydowanie powinniście sięgnąć po "Zwykłych śmiertelników". Na pewno będziecie się dobrze bawić! 


Premiera książki: 22.02.2023






- Dominika 



Post powstał we współpracy z Wydawnictwem Young. <3


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wydawnictwo Insignis z nowymi premierami i pod nową nazwą? - co szykuje imprint, premiery i zapowiedzi

 

"Duma i uprzedzenie" - czyli klasyka gatunku

  "Człowiek w dramatycznej sytuacji nie zważa na etykietę przestrzeganą przez innych". Jane Austen to królowa romansu. Stworzyła klasyk, który po dziś dzień jest swego rodzaju wyznacznikiem dla wielu innych pisarzy i twórców historii miłosnych. A, jak wiadomo, z klasyką nie sposób się sprzeczać.  Nie obawiałam się w zasadzie niczego, a już na pewno nie tego, że autorka mnie zawiedzie. W tej sprawie się nie pomyliłam; historia Elizabeth była mi bliższa, niż z początku się spodziewałam że będzie. I do tej pory mocno nią żyję. Miłosne rozterki, rodzinne konflikty i kłamstwa... wszystko to za sprawą tytułowej dumy i uprzedzeń.  Jak daleko zaprowadzą one bohaterów? "Na początku zeszłego stulecia niezbyt zamożny ojciec pięciu córek nader często musiał zadawać sobie pytanie: kiedyż to w sąsiedztwie pojawi się jakiś odpowiedni kawaler? A kiedy już się pojawił, następowały dalsze perypetie, które Jane Austen z upodobaniem opisywała. "Duma i uprzedzenie" uważana jest za ...

"Yellowface" - rynek wydawniczy okiem autorki trylogii "Wojen makowych"

  "Taki już los człowieka, który opowiada historie. Stajemy się niekiedy ogniskami, w których skupia się makabra".