Przejdź do głównej zawartości

"Żelazna Wdowa" - recenzja książki Xiran Jay Zhao

 

"Trzeba potwora by dopaść innego potwora".


Ojeju, ależ dzisiaj mamy tematów do obgadania!

Książka którą widzicie na obrazku powyżej, trafiła w moje ręce dzięki uprzejmości Wydawnictwa We need Ya. Bardzo dziękuję za możliwość współpracy nad tym tytułem! Premiera "Żelaznej Wdowy" będzie oficjalnie 8.03.2023. 

Zapraszam Was w związku z tym do recenzji, gdzie opowiem Wam o moich wrażeniach związanych z lekturą i motywami, jakie w niej występują...









"Największym zaszczytem dla dziewczyny z Huaxii jest elekcja na konkubinę-pilotkę, której rolą będzie wspierać pilota Poczwarki — olbrzymiej, zmiennokształtnej machiny wojennej. Za ich pomocą ludzkość walczy z obcymi, którzy grasują za Wielkim Murem. Zaszczyt ten jednak często kończy się śmiercią, toteż kiedy siostra osiemnastoletniej Zetian zostaje zabita przez jednego z najlepszych pilotów, dziewczyna zaciąga się, by ją pomścić.

Zetian zyskuje miano Żelaznej Wdowy. Władze, żeby okiełznać jej potęgę, przydzielają ją do Li Shimina, najsilniejszego i najbardziej kontrowersyjnego pilota w Huaxii. Zetian jednak łatwo się nie poddaje. Wykorzystuje moc – zarówno swoją, jak i Shimina – by przeżyć kolejne próby zamachów na swoje życie i w końcu odkryć, dlaczego system pilotowania Poczwarek jest zależny od wysysania energii życiowej dziewcząt. Aż wreszcie spróbuje go zniszczyć…

Odkrywa przy tym coś, czego nikt się nie spodziewał".

POWYŻSZY OPIS POCHODZI OD WYDAWCY













Tu działo się dosłownie wszystko. 

Kiedy zaczynałam "Żelazną Wdowę", zostałam zalana falą informacji, byłam od razu wplątana w bieg akcji, w życie Zetian, która właśnie szykowała się do zemsty. Jakby tego było mało, pierwsze sto stron zaskoczyło mnie tak wieloma rzeczami, że nie jestem w stanie wszystkiego wyliczyć. 

Wiedziałam dobrze, że nasza bohaterka jest zdeterminowana i ma ku temu dobre powody. Że walczy z niesprawiedliwością o prawa, o które ktoś powinien się upomnieć. A jednak nie przypuszczałam, że będzie aż tak brutalna i bezwzględna i że nie ma w niej zbyt wiele litości dla nikogo. Zetian jest gotowa przelać krew za swoją siostrę i za wszystkie dziewczęta, które zginęły w imię - jak podejrzewa - spisku. 

Dlaczego nie giną mężczyźni? Dlaczego dziewczęta są w tej walce słabym ogniwem?

Miałam wielkie pokłady szacunku do Zetian, która przed nikim nie klęka. Do Zetian, która zniszczy każdego, kto powstrzyma ją przed poznaniem prawdy i dokonaniem zemsty. To jedna z bohaterek, która padając na kolana, wstaje silniejsza i to z ostrzem gotowym zranić.

W jej świecie od zawsze władzę sprawowali mężowie i bracia. Od urodzenia była przeznaczona do służenia pilotowi lub do rodzenia dzieci. Ale Zetian nie ma zamiaru być niczyją własnością. 

Podobało mi się to, że pomimo wątku miłosnego jaki tu występuje, Żelazna Wdowa pozostała taka sama. Wiem dobrze, że ten wątek ma tendencje do wpływania na zachowania bohaterów, zmieniania ich, "łamania" ich charakteru. Ale jej to nie groziło, niczego jej nie odebrano, pozostała tak samo silna. Ogółem rzecz biorąc, uważam że ten wątek tak naprawdę był zbędny,  bo został wprowadzony nieco zbyt nachalnie i pojawił się w nieodpowiedniej chwili, do tego nieco mi namieszał w relacjach między bohaterami. Nic wielkiego nie wniósł, równie dobrze mogło go dla mnie nie być jednak reprezentacja jest ważna i super, że występuje!

Bo Zetian ze wszystkimi łączą typowo platoniczne stosunki. A przez książkę przewija się tyle postaci, że najłatwiej pogrupować ich po prostu na jej wrogów i na jej przyjaciół. 

A teraz uniwersum! Xiran Jay Zhao napisało coś tak złożonego, coś tak niesamowicie potężnego, że żeby ogarnąć potęgę tego świata, trzeba nad nim dobrze przysiąść. Nad tą książką trzeba pomyśleć, poukładać fakty, postarać się wejrzeć głębiej. Dużo tu do spamiętania i do ogarnięcia, co daje wielki potencjał na drugi tom, tym bardziej po tak mocnym zakończeniu. 

Momentami czuło się, że coś nam umyka. Trzeba umieć wędrować między narracjami Zetian tak, by zrozumieć gdzie się teraz znajduje i co konkretnie robi. Tak jak wspominałam o pierwszych stu stronach że były dla mnie fantastyczne, tak mój entuzjazm ostygł po kilku rozdziałach w następnej części książki. Wydaje mi się, że Xiran Jay Zhao zastosowało ten zabieg, żeby zbudować napięcie, które wręcz wybucha przy ostatnich wydarzeniach "Żelaznej Wdowy".

To była dobra książka. Zaplanowana, dobrze poprowadzona, z charakterystycznymi bohaterami o wielkim potencjale, który został wykorzystany. Sądzę natomiast, że trzeba mieć tutaj wiele cierpliwości, że jeśli się tego nie pokocha od razu, to można się delikatnie tym zmęczyć. Wspaniale było poznać świat, w którym kobieta odnosi zwycięstwo i sprawia, że w dziewczynkach rodzi się nadzieja. To fantastyczne przeżycie, wyobrażać sobie wielkie majestatyczne maszyny napędzane energią pilotów. I szczerze jestem ciekawa, co stanie się z tym wszystkim dalej. 

To książka napełniona mocą, feminizmem, wsparta queerową reprezentacją. Zaskakująca, czasami przyprawiająca o dreszcze. Wzbudzająca złość. Oryginalna. 

Takiej książki właśnie szukacie.

















- Dominika 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wydawnictwo Insignis z nowymi premierami i pod nową nazwą? - co szykuje imprint, premiery i zapowiedzi

 

"Duma i uprzedzenie" - czyli klasyka gatunku

  "Człowiek w dramatycznej sytuacji nie zważa na etykietę przestrzeganą przez innych". Jane Austen to królowa romansu. Stworzyła klasyk, który po dziś dzień jest swego rodzaju wyznacznikiem dla wielu innych pisarzy i twórców historii miłosnych. A, jak wiadomo, z klasyką nie sposób się sprzeczać.  Nie obawiałam się w zasadzie niczego, a już na pewno nie tego, że autorka mnie zawiedzie. W tej sprawie się nie pomyliłam; historia Elizabeth była mi bliższa, niż z początku się spodziewałam że będzie. I do tej pory mocno nią żyję. Miłosne rozterki, rodzinne konflikty i kłamstwa... wszystko to za sprawą tytułowej dumy i uprzedzeń.  Jak daleko zaprowadzą one bohaterów? "Na początku zeszłego stulecia niezbyt zamożny ojciec pięciu córek nader często musiał zadawać sobie pytanie: kiedyż to w sąsiedztwie pojawi się jakiś odpowiedni kawaler? A kiedy już się pojawił, następowały dalsze perypetie, które Jane Austen z upodobaniem opisywała. "Duma i uprzedzenie" uważana jest za ...

"Yellowface" - rynek wydawniczy okiem autorki trylogii "Wojen makowych"

  "Taki już los człowieka, który opowiada historie. Stajemy się niekiedy ogniskami, w których skupia się makabra".