Przejdź do głównej zawartości

"Wilki się czają" - ta książka mnie złamała

 

"Tego czasu nikt mi już nie odda"



Kochani, dziś przychodzę do Was z niezwykle ważnym tytułem. 

"Wilki się czają" to książka, którą mam zaszczyt dla Was recenować w ramach współpracy z Wydawnictwem Prószyński Young. W tym poście opowiem Wam o niej trochę i dowiecie się, dlaczego jest dla mnie taka ważna. 

Bo takich książek mi brakowało kiedy dorastałam. 







"Pewnego dnia Nora Melchionda budzi się z bólem głowy na środku pola golfowego. Jej bielizna powiewa na pobliskiej tyczce, a ona niczego nie pamięta z poprzedniego wieczoru. Od stojącej nad nią przerażonej przyjaciółki dowiaduje się, że z tego miejsca uciekła niedawno trójka chłopaków. Łatwo się domyślić, co się stało.

Do tej pory życie Nory wydawało się niemal idealne. Dziewczyna była szkolną gwiazdą – śliczną, mądrą, ze świetnymi ocenami, wspieraną przez kochającą rodzinę i otoczoną gronem dobrych znajomych, a także miłością ukochanego taty, dyrektora do spraw sportowych miejscowego college’u. Rhett Melchionda to bohater – nie tylko dla niej, znają go i szanują wszyscy w miasteczku. Ale nawet z nim córka nie jest w stanie porozmawiać o tym, co się wydarzyło.

Szczęśliwie u boku Nory są świadkowie jej koszmaru – Adam Xu, podkochujący się w niej kolega z klasy, i Cam, jej przyjaciółka. Para nastolatków z zupełnie różnych szkolnych kręgów postanawia połączyć siły, by samodzielnie wymierzyć sprawiedliwość. Nawet Cam i Adam nie spodziewają się jednak, jak bardzo śledztwo w sprawie Nory wywróci jej świat do góry nogami".


POWYŻSZY OPIS POCHODZI OD WYDAWCY









Kiedy usłyszałam o tej zapowiedzi, byłam pewna, że muszę poznać historię Nory.

Dlatego, że wiele dziewczyn boi się o tym mówić głośno. Dlatego, że to ważne, by o tym mówiono. Dlatego, że takie rzeczy dzieją się naprawdę. A zrobiłabym wszystko, żeby nie musiały się dziać.

Już od pierwszych stron jesteśmy zaangażowani w życie bohaterki z mocnym akcentem, ponieważ poznajemy ją kiedy bezradna leży na polu golfowym i nie pamięta, jak się tam znalazła. Od tej pory jej przyjaciółka - wraz z chłopakiem, który się w niej podkochuje - wszczynają małe śledztwo, by odnaleźć tego, kto skrzywdził Norę.

Poznajemy te wydarzenia z kilku perspektyw i chyba to jest najciekawsze. Mamy różne spojrzenia na ten sam incydent, każde z nich - Nora, Adam, Cam i Asher - interpretują to nieco inaczej. Oni wszyscy są w jakiś sposób z Norą związani, a teraz wszyscy dźwigają ciężar wydarzeń feralnej nocy w różnej mierze. Brat, przyjaciółka, nieznajomy i dziewczyna, która ocalała.

W tej książce poziom bólu wzrasta wraz z tym, jak Nora zaczyna sobie przypominać i odkrywać ślady, które jasno sugerują, jak niewiele dzieliło ją od tego, by jej życie zostało złamane. Przechodzimy z nią przez różne etapy wspomnień, nieraz łatwo jest się zezłościć kiedy odrzuca pomoc, a jeszcze łatwiej jest wpaść w furię kiedy w końcu prawda wychodzi na jaw. Emocje, jakie towarzyszyły lekturze tej książki były różnorodne, ale każda z nich była silna i wyraźnie przeze mnie odczuwalna.

A kiedy książka sprawia, że się trzęsę, a łzy lecą na kartki, to do mnie uderza. Tam, gdzie mało jaka rzecz dociera. W pewien zakamarek serca, który niełatwo namierzyć.

Czytałam "Wilki się czają" i myślałam o tym, jak wychowywałam się w środowisku głupich żarcików, które jednak mają moc, ale wtedy tak tego nie dało się odczuć. A potem o tym, jak jako prawie dorosła osoba słuchałam dokładnie tego samego - że to "zabawa", że "nic wielkiego się nie stało", że "przesadzam" interpretując czyjeś komentarze czy niekomfortowy dotyk. Że do wszystkiego trzeba mieć dystans.

Ale granice dystansu są bardzo kruche.

Płakałam razem z Norą kiedy jej rana się otwierała. Płakałam, kiedy zawiodła ją bliska osoba. Płakałam, kiedy próbowała sobie pomóc i w końcu stawić temu czoła. Kibicowałam jej, trzymałam za nią kciuki i głęboko wierzyłam, że to jedna z postaci książkowych, w której można pokładać wielkie nadzieje. Że pewnego dnia się uleczy.

Brakowało mi takich książek kiedy zaczynałam wchodzić w okres dorastania. Choć historia sama w sobie nie jest kolorowa, ma przesłanie, dużo może dla ludzi znaczyć i dla mnie też jest ogromnie ważna. Jest przede wszystkim kolejnym z wielu już głosów w literaturze młodzieżowej, którego potrzebujemy.

Dobrze się ją czyta, a bohaterów łatwo obdarzyć uczuciami - od sympatii po nienawiść. Chwyta za gardło, za serce i duszę, a potem nie chce puścić. Nie mogę powiedzieć o niej złego słowa, tej powieści niczego nie brakuje, a ja odnalazłam w niej część siebie, o której zapomniałam. Tyle uczuć we mnie się nagromadziło... 

Natasha Friend napisała o czymś, co mogło zdarzyć się każdej z nas.

Bo krzywda, jaką wyrządzamy innym - nawet słowami - jest często nieodwracalna. Mówię wam to jako 16-latka, która wierzyła, że "za dużo sobie dopowiada" i jako 20-latka, teraz, która trzyma kciuki za Was i Wasze serca.

Dziękuję raz jeszcze Wydawnictwu Prószyński Young za możliwość współpracy. Nie wiecie, ile ta historia dla mnie znaczy.


Książkę możecie kupić tutaj: https://www.empik.com/wilki-sie-czaja-natasha-friend,p1388570482,ksiazka-p




- Dominika

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wydawnictwo Insignis z nowymi premierami i pod nową nazwą? - co szykuje imprint, premiery i zapowiedzi

 

"Duma i uprzedzenie" - czyli klasyka gatunku

  "Człowiek w dramatycznej sytuacji nie zważa na etykietę przestrzeganą przez innych". Jane Austen to królowa romansu. Stworzyła klasyk, który po dziś dzień jest swego rodzaju wyznacznikiem dla wielu innych pisarzy i twórców historii miłosnych. A, jak wiadomo, z klasyką nie sposób się sprzeczać.  Nie obawiałam się w zasadzie niczego, a już na pewno nie tego, że autorka mnie zawiedzie. W tej sprawie się nie pomyliłam; historia Elizabeth była mi bliższa, niż z początku się spodziewałam że będzie. I do tej pory mocno nią żyję. Miłosne rozterki, rodzinne konflikty i kłamstwa... wszystko to za sprawą tytułowej dumy i uprzedzeń.  Jak daleko zaprowadzą one bohaterów? "Na początku zeszłego stulecia niezbyt zamożny ojciec pięciu córek nader często musiał zadawać sobie pytanie: kiedyż to w sąsiedztwie pojawi się jakiś odpowiedni kawaler? A kiedy już się pojawił, następowały dalsze perypetie, które Jane Austen z upodobaniem opisywała. "Duma i uprzedzenie" uważana jest za ...

"Yellowface" - rynek wydawniczy okiem autorki trylogii "Wojen makowych"

  "Taki już los człowieka, który opowiada historie. Stajemy się niekiedy ogniskami, w których skupia się makabra".