Czy marzy Wam się może zimowa opowieść o świecie zorzy? Jeśli tak, to dobrze trafiliście! Dziś porozmawiamy o "Silli" - książce z pięknym wnętrzem i przesłaniem.
Ale najpierw trochę od wydawcy....
Świat przedstawiony w książce jest niesamowity - chłodny i śnieżny - czyli taki, jaki powinien być. Ilustracje? Jeszcze piękniejsze, dopracowane i zachęcające.
Jednak gdzieś tu wkradły się małe techniczne problemy.
Mnóstwo postaci, których nie da się zapamiętać, to po pierwsze. Po drugie - zdecydowanie okładka krzyczy, że to coś dla młodszych czytelników, jednak dziecko by się tu baaaardzo mogło pogubić. Wydarzeń jest dużo, a nie wszystkie łatwo w ogóle klasyfikować w kategoriach "ważne" czy "zapychacz, żeby treści było więcej".
To, co na pewno można zauważyć to to przesłanie, o którym wspomniałam wcześniej. Bohaterowie podkreślają wagę przyjaźni, dążenia do celu, odnajdywania siebie. No i to dobry akcent tej opowieści, bo wiadomo do czego dąży, przynajmniej jeśli chodzi o "naukę".
Ari to młody chłopak, co dodatkowo sprawia, że jego charakter nie jest jeszcze jakiś wyraźny. Mamy traktować go jako odważnego chłopca, który walczy z przeciwnościami, jest jednak taką dość pospolitą postacią.
To pierwszy tom serii, a nie wiem, czy dalej bym nie pogubiła się jeszcze bardziej przy takim tempie i rozłożeniu wydarzeń.
Jest pisany prostym językiem, ale nie wciąga, to raczej takie zajmowanie sobie czasu w ciągu dnia na czymś luźnym.
Może Wam spodoba się bardziej, bo klimat tu jest, ważna lekcja płynąca z "Silli' również, ale zdecydowanie polecę ją komuś z kategorii wiekowej +13, bo niżej może być ciężko żeby to wszystko poukładać sobie w głowie...
(współpraca z Wydawnictwem Agora)
- Dominika
Komentarze
Prześlij komentarz