Jak to możliwe że "pozytywny" i "łamacz serc" mają ze sobą coś wspólnego? Zastanawiałam się nad tym długo. Najpierw napisałam po prostu "Promyczek - Kim Holden", ale skasowałam i w ostateczności wolałam byście stanęli przed pytaniem: czy łamanie serc można nazwać czymś dobrym? Oczywiście wiadomo, że książka nie jest pisana bezpośrednio o nas i nie jest to nasza historia, ale Kim Holden sprawiła, że linia między rzeczywistością a fikcją się zamazała . Że mogliśmy stanąć na miejscu jakiegokolwiek bohatera i poczuć to, co on czuł. Pozwolić innym złamać sobie serce, jednocześnie idąc ku życiu z uśmiechem. Zawsze z podniesionym czołem. W tej drastycznej i pięknej powieści jesteśmy tylko widzami, ale każdy z nas powinien odnaleźć tu część siebie. Bo każdy z nas musi przecież kiedyś odegrać tę jedną życiową rolę. To od nas zależy jak wygląda nasze życie. I od nas zależy czy z nim walczymy, czy jesteśmy z nim w zgodzie. Życie...